Nenad Bjelica wyrzucony na trybuny za atak na piłkarza Bayernu

📝Eurosport

Akt. 25/01/2024, 08:06 GMT+1

Nerwowa reakcja trenera podczas meczu Bundesligi pomiędzy Bayernem Monachium a Unionem Berlin (1:0). W drugiej połowie szkoleniowiec gości, Nenad Bjelica, obejrzał czerwoną kartkę po ataku na gracza Bawarczyków Leroya Sane. - Mogę tylko przeprosić swój zespół - przyznał po spotkaniu.

Puchar Niemiec. Skrót meczu Hertha Berlin - Union Berlin

Środowe, zaległe starcie Bundesligi toczyło się pod dyktando Bayernu. Bawarczycy stworzyli sobie tego dnia wiele sytuacji podbramkowych, ale wykorzystali zaledwie jedną. Gola na wagę trzech punktów na początku drugiej połowy strzelił Portugalczyk Raphael Guerreiro.

Radość piłkarzy Bayernu po golu Guerreiro

Foto: Polska Agencja Prasowa

"Tego nie można tolerować"

Bundesliga

Cierpliwość się skończyła. Były trener Lecha zwolniony z Unionu

06/05/2024, 17:06

Po spotkaniu głośno jest o zachowaniu szkoleniowca gości.

Kwadrans przed końcem Bjelica został ukarany czerwoną kartką po tym, jak starł się przy linii bocznej z Sane. Były trener Lecha Poznań (klub z Wielkopolski prowadził w latach 2016-2018) nie chciał oddać piłki skrzydłowemu i w efekcie doszło do przepychanek.

Chorwat nie wytrzymał i wymierzył Niemcowi cios w twarz, za co został wyrzucony przez sędziego z boiska.

- To działo się w mojej strefie. Popchnął mnie i musiałem zareagować - stwierdził przed kamerami "Sky" po meczu Bjelica. - To nie w porządku, tego nie można tolerować. Teraz rozumiem czerwoną kartkę - dodał po obejrzeniu całej sytuacji na powtórkach.

Jak jednak zaznaczył, nie ma zamiaru przepraszać rywala za to, co się stało.

- Mogę tylko przeprosić swój zespół. Nie Sane, który podszedł do mnie, by mnie sprowokować. Nie mam nic więcej do dodania - ujawnił, cytowany przez "Bild".

Trener Bayernu, Thomas Tuchel, przyznał, że trudno mu bronić Bjelicy i nie chce dolewać oliwy do ognia. Zaskakująca była z kolei reakcja zawodnika Unionu Kevina Vogta.

- On chce dać rywalowi piłkę. Nie chcę na siłę bronić swojego szkoleniowca, ale to była celowa prowokacja - podkreślił obrońca.