Tim Lemperle, pobity piłkarz FC Koeln, miał mieć 2,3 promila alkoholu podczas bójki

Niemiecki "Bild" przedstawił nieznane wcześniej szczegóły w sprawie Tima Lemperlego, napastnika FC Koeln, który kilka dni temu został pobity podczas imprezy. Piłkarz miał tego wieczora - kilkanaście godzin przed kolejnym treningiem - ponad dwa promile alkoholu we krwi.

Borussia - FC Koeln

Źródło wideo: Eurosport

23-letni napastnik drużyny walczącej o awans do 1. Bundesligi wdał się w niedzielny wieczór w sprzeczkę z kibicem FC Koeln po imprezie zakrapianej alkoholem na statku. Podczas kłótni mężczyzna miał uderzyć Lemperlego w twarz, łamiąc mu nos. Piłkarz noc spędził w szpitalu.
Okazuje się, że nie tylko z powodu odniesionych obrażeń zabrakło go w poniedziałek na treningu. Jak informuje "Bild", "badanie krwi na stężenie alkoholu w organizmie Lemperlego wykonane tego wieczoru wykazało aż 2,3 promila - zaledwie 18 godzin przed kolejnym treningiem".
"Według kalkulatora zawartości alkoholu we krwi ADAC (niemiecki automobilklub), 23-letni mężczyzna ważący 78 kg musi wypić około 13 piw (0,33 litra) i jednego sznapsa w ciągu sześciu godzin, aby osiągnąć stężenie alkoholu we krwi wynoszące 2,33" - analizuje dziennik.
picture

"Bild" o nowych szczegółach pobicia piłkarza Kolonii

Foto: Other Agency

"Jeden cios"

Początkowo lokalne media informowały, że sprawcy udało się uciec. W środę "Bild" przekazał, że jego prawnik miał poinformować policję o tożsamości swojego klienta. Mężczyzna z zawodu jest dekarzem, zarządza również restauracją i agencją towarzyską w Kolonii.
Jego adwokat wysunął poważne zarzuty pod adresem gwiazdora FC Koeln, który miał zachowywać się "niewłaściwie pod względem słownym i fizycznym". Z artykułu dowiadujemy się, jak doszło do bójki.
"Dekarz na próżno prosił piłkarza o opuszczenie imprezy, a potem nadszedł decydujący moment. Według świadków Lemperle oddał mocz na mur, gdy opuszczał imprezę i ponownie spotkał dekarza. Kłótnia trwała dalej, aż w końcu mężczyzna uderzył piłkarza" - piszą dziennikarze.
Gazeta cytuje też prawnika: - Po tym, jak pan Lemperle zobaczył mojego klienta, nie tylko kontynuował swoje słowne prowokacje, ale także wykazał się zachowaniem, które zmusiło mojego klienta do samoobrony. Poradził sobie jednym ciosem.
picture

Tim Lemperle

Foto: Imago

Napastnik Kolonii, autor 10 goli i sześciu asyst w obecnym sezonie, jak dotąd nie odniósł się do wydarzeń z niedzielnej nocy. Według dziennikarzy nie uczestniczy też w treningach. Nie wiadomo, czy zagra w niedzielnym meczu ostatniej kolejki 2. Bundesligi z Kaiserslautern (godz. 15.30). Kozły do bezpośredniego awansu potrzebują punktu. W poprzedniej kolejce powrót do elity po siedmioletniej przerwie zapewnił sobie Hamburger SV.
(lukl/twis)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama