Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Lewandowski planuje strajk? Jasna odpowiedź jego współpracownika

Emil Riisberg

07/07/2022, 11:14 GMT+2

Klubowa przyszłość Roberta Lewandowskiego wciąż jest niejasna. Ewentualny transfer do Barcelony nadal nie został sfinalizowany, a nieubłaganie zbliża się termin, kiedy Polak powinien stawić się na pierwszym treningu Bayernu. Czy rzeczywiście się na nim pojawi, czy może zdecyduje się na strajk, o którym rozpisywały się w ostatnim czasie media? Na to pytanie w rozmowie ze "Sport Bildem" odpowiedział

Foto: Eurosport

Jeszcze w końcówce poprzedniego sezonu Lewandowski dał jasno do zrozumienia, że nie przedłuży wygasającej w czerwcu 2023 umowy z Bayernem, a później padały już tylko mocniejsze słowa. Przekaz kapitana reprezentacji Polski był i jest jasny - więcej w Bawarii grać nie chce.
Wiele wskazuje na to, że od początku nowych rozgrywek chce zakładać koszulkę Barcelony, z którą ma mieć wszystko dogadane. Problem polega na tym, że Bayern - mimo kolejnych spływających ofert - nie planuje się z nim rozstawać. Wraz z upływającym czasem zasadne stało się pytanie, czy Polak pojawi się na pierwszym treningu mistrzów Niemiec, który zaplanowano na 12 lipca.

"Nie było takiej myśli"

Według medialnych doniesień Polak, rozczarowany przebiegiem rozmów transferowych, może rozważać strajk i niestawienie się przy Saebener Strasse. To, że napastnik byłby do tego zdolny zasugerował ostatnio jego były menedżer Maik Barthel.
- Nie wiem, skąd pochodzą pogłoski o strajku. Nigdy nie było takiej myśli - uciął spekulacje Zawiślak w rozmowie ze "Sport Bildem".

- Odkąd Robert przyznał otwarcie, że nie przedłuży kontraktu, rozprzestrzeniło się wiele nieprawdziwych informacji, które miały go zranić i wzbudzić do niego niechęć. Klubowa gra na emocjach to część dzisiejszej piłki, ale trzeba być bardzo ostrożnym i nie przekraczać pewnych granic. To prawda, że żaden piłkarz nie jest większy od klubu, ale też żaden klub nie jest większy od człowieka - dodał współpracownik Lewandowskiego, który przyjaźni się z nim od najmłodszych lat.
Zawiślak podkreślił również, że okienko transferowe nadal jest otwarte i rozmowy między klubami trwają. Zauważył, że zmiana barw w trakcie trwania umowy jest czymś normalnym i sam Bayern również pozyskuje piłkarzy na tej zasadzie.
Jak twierdzą zgodnie niemiecki i hiszpańskie media, ostatnia, odrzucona przez Bayern, oferta Barcelony za Lewandowskiego opiewała na 40 milionów euro oraz pięć milionów euro w bonusach. Bayern ma oczekiwać gwarantowanych 50 milionów euro.



Autor: pqv/TG / Źródło: eurosport.pl, bild.de
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama