Ronaldo strzela, Szczęsny szczęśliwy. "Dobrze mieć takie wsparcie"

CR7 wyjaśnił, dlaczego opuścił Real Madryt
Video: Eurosport CR7 wyjaśnił, dlaczego opuścił Real MadrytNa łamach "France Football" Cristiano Ronaldo wyjaśnił, że przyczyną odejścia z Realu Madryt była postawa prezesa klubu Florentino Pereza. - Naszą relację zawsze traktował biznesowo. Wiem o tym, bo nigdy nie powiedział mi nic od serca - powiedział Portugalczyk.zobacz więcej wideo »Cristiano Ronaldo dołączył do panteonu gwiazd Juventusu
Video: Eurosport Cristiano Ronaldo dołączył do panteonu gwiazd JuventusuJuventus Turyn miał w swej historii wielu gwiazdorów światowego futbolu. Teraz "Stara Dama" doczekała się kolejnego. Do drużyny mistrza Włoch dołączył Cristiano Ronaldo. Portugalczyk zapowiedział, że wraz z nim pojawią się kolejne sukcesy w ekipie "Bianconerich".zobacz więcej wideo »
Cristiano Ronaldo jedyną bramką w rywalizacji z Milanem zapewnił Juventusowi Superpuchar Włoch. Zrobił więc dokładnie to, po co przybył do Turynu. - Dobrze mieć takie wsparcie, prawda? - śmiał się po środowym meczu bramkarz "Bianconerich" Wojciech Szczęsny.
Dla portugalskiego gwiazdora to pierwszy puchar wzniesiony w biało-czarnych barwach. Wcześniej tytuł za tytułem zdobywał jako lider Realu Madryt, lecz poprzedniego lata obrał nową drogę kariery i o trofea walczy już na Półwyspie Apenińskim. I jak na razie wychodzi mu to całkiem przyzwoicie. Juventus na półmetku sezonu jest liderem Serie A z dziewięciopunktową przewagą nad Napoli, spokojnie awansował do 1/8 finału Ligi Mistrzów, ma już także pewną grę w ćwierćfinale Pucharu Włoch.
Ronaldo zawsze decydujący
Drużyna ze stolicy Piemontu w środę w saudyjskiej Dżuddzie dołożyła też do ww. pasma sukcesów krajowy superpuchar, będący jeszcze wypadkową poprzedniego sezonu. Ten tytuł odzyskała po trzech latach, w dwóch poprzednich edycjach przegrywała z Milanem i Lazio. Gdy dwanaście miesięcy temu "Bianconeri" ulegli zespołowi z Rzymu 2:3, Szczęsny był już częścią drużyny. I doskonale wie, czym obecna różni się od zeszłorocznej.
- Było podobnie jak poprzednio, ale z Cristiano Ronaldo… No cóż, dobrze mieć takie wsparcie, prawda? - ironizował w wywiadzie dla klubowej telewizji. - W takich meczach, gdy o wyniku rozstrzygają chwile, Ronaldo jest zawsze decydujący. I mam pewność, że to nie był jego ostatni taki mecz w tym sezonie - przekonywał polski golkiper.
Puchar pierwszy i nie ostatni
Choć gol pięciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki dał Juventusowi trofeum, to Szczęsny też miał swój udział w wygranej. Tuż przed przerwą obronił trudny, płaski strzał Hakana Calhanoglu.
- Wydaje mi się, że Hakan był na spalonym, ale i tak tamta interwencja pozwoliła mi się rozgrzać. Wcześniej w pierwszej połowie grałem praktycznie tylko nogami i wtedy mogłem zachować koncentrację. Zdominowaliśmy Milan i zasłużenie wygraliśmy. Mamy pierwsze złoto w tym roku, oby nie ostatnie - wyraził nadzieję.