"Wybiła godzina mistrza". Włosi i Hiszpanie odliczają do finału

Do rozpoczęcia finałowego starcia Ligi Mistrzów pomiędzy Juventusem a Realem pozostały już tylko godziny, tymczasem od rana pojedynek na tytuły toczą włoskie i hiszpańskie media. Jedni i drudzy zgodni są w jednym - chcą pucharu dla swoich krajów.
Piłkarze Realu mogą zostać pierwszym zespołem w historii Ligi Mistrzów, który obroni trofeum. Jeśli uda im się osiągnąć cel, będzie to dla nich 12. triumf w najcenniejszych klubowych rozgrywkach Starego Kontynentu.
11x12?
Wymowna jest okładka madryckiego dziennika "Marca", która przedstawia zegar wskazujący godzinę 12. "Wybiła godzina mistrzów" - zapowiadają Hiszpanie.
"O jedenastej wygramy po raz dwunasty" - pisze w podobnym tonie "AS". Madrycki dziennik na sobotniej okładce prezentuje zdjęcie Zinedine'a Zidane'a w otoczeniu legend Realu. Jest tam m.in. Predrag Mijatović, który strzelił jedynego gola w finale Ligi Mistrzów w 1998 roku, kiedy to Real i Juve stanęły naprzeciw siebie po raz ostatni w decydującym meczu.
Szczęścia "Królewskim" nie życzą jedynie katalońskie media. "Naprzód Juve" - głosi "Sport". "Mundo Deportivo" natomiast najbardziej trzymać będzie kciuki za byłego piłkarza Barcelony Daniego Alvesa.
Wrócą z pucharem?
Juventus świętował triumf dwa razy - w 1985 roku, przy dużym udziale grającego wówczas w tym zespole Zbigniewa Bońka, a także 21 lat temu. Aż sześciokrotnie w historii przegrywał finał (w tym cztery razy w Lidze Mistrzów). Tym razem ma być inaczej.
"Przywieźcie go do domu" - apeluje do piłkarzy "Starej Damy" na okładce "La Gazzetta dello Sport" i prezentuje "uszaty", okazały puchar.
Z kolei "Tuttosport" motywuje ekipę Massimiliano Allegriego słowami klubowego hymnu "Fino alla fine" ("Do samego końca").