Widzew Łódź przegrał z Pogonią Siedlce i nie może być pewny awansu do 1. ligi - Piłka nożna

📝Emil Riisberg

06/07/2020, 09:23 GMT+2

Miał być pewny awans, a znów może zakończyć się wielkim rozczarowaniem. Po wznowieniu rozgrywek 2. ligi Widzew Łódź stracił pozycję lidera, a po następnej kolejce może nawet spaść na miejsce, które nie daje bezpośredniego awansu na zaplecze PKO BP Ekstraklasy.

Foto: Eurosport

Po spadku ŁKS-u z Ekstraklasy kibice w Łodzi byli przekonani, że w przyszłym sezonie będą oglądać ligowe derby. Teraz jednak nie jest to takie oczywiste. Walczący o awans do 1. ligi Widzew zalicza kryzys formy. Podobna sytuacja miała miejsce rok temu, kiedy czterokrotni mistrzowie Polski również na ostatniej prostej wypuścili awans z rąk.

Awans ucieka

Euro

Lider Holendrów kontuzjowany. Co z występem przeciwko Polsce?

godzinę temu

W tym sezonie naszpikowany piłkarzami znanymi z ekstraklasy Widzew długo był liderem, ale po przerwie spowodowanej pandemią zaczął mieć problemy.

Na 24 możliwe do zdobycia punkty piłkarze z Łodzi zdobyli tylko osiem. W ostatniej kolejce przegrali na wyjeździe z broniącą się przed spadkiem Pogonią Siedlce 1:3. Wykorzystał to Górnik Łęczna (58), który odskoczył drugiemu w tabeli Widzewowi (55) na trzy punkty.

Zmiana trenera na finiszu?

Co prawda bezpośredni awans do 1. ligi wywalczą dwa najlepsze zespoły, ale po następnej kolejce może okazać się, że Widzew straci pozycję wicelidera na rzecz GKS-u Katowice, który ma zaledwie jeden punkt mniej. Oba zespoły zagrają się ze sobą w następnym meczu.

Nie wiadomo jednak, czy na Górny Śląsk Widzew uda się z obecnym trenerem Marcinem Kaczmarkiem. Lokalne media coraz częściej spekulują, że miałby go zastąpić Leszek Ojrzyński. Podobno 48-latek, który w 2017 roku sensacyjnie wywalczył z Arką Gdynia Puchar Polski, spotkał się już z przedstawicielami klubu.

Do końca rozgrywek 2. ligi zostały cztery kolejki. Bezpośredni awans do 1. ligi wywalczą zespoły z dwóch pierwszych miejsc, a cztery kolejne zagrają w barażach.