Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Węgry - Polska: wynik meczu i relacja - eliminacje MŚ 2022

Emil Riisberg

25/03/2021, 21:55 GMT+1

Blisko godzina fatalnej gry Biało-Czerwonych i całkowita odmiana po kilku zmianach dokonanych przez Paulo Sousę. W pierwszym meczu eliminacji do mistrzostw świata w Katarze Polska zremisowała z Węgrami 3:3.

Węgry-Polska

Foto: Eurosport

Biało-Czerwoni zaczęli zdecydowanie, chcąc narzucić gospodarzom własne warunki gry. Zdecydowanie i dość ostro, bo już w pierwszych minutach arbiter musiał uspokajać nieco zbyt agresywnie grających piłkarzy.
Mimo determinacji podopiecznych Paulo Sousy w konstruowaniu ataków na bramkę Petera Gulacsiego już w 6. minucie piłkę z siatki musiał wyjmować Wojciech Szczęsny. Przejętą na granicy własnego pola karnego piłkę węgierscy obrońcy natychmiast podali do niepilnowanego Rolanda Sallaia, a ten przebiegł z nią niemal pół boiska i skierował do odsłoniętej bramki Szczęsnego.

Było źle, a potem jeszcze gorzej

Strata gola nie zmobilizowała Polaków do bardziej zdecydowanej gry. Piłka przez kilka długich chwil była przez Biało-Czerwonych rozgrywana wolno, a węgierscy obrońcy nie mieli większych problemów z demontowaniem ich akcji. Na pierwszą lepiej zorganizowaną akcję polskiego zespołu trzeba było czekać aż do 25. minuty. Ale i z tym atakiem Węgrzy poradzili sobie bez kłopotu.
Pewną pociechą był fakt, że gra toczyła się głównie na połowie gospodarzy, a Polacy coraz odważniej próbowali zbliżyć się do bramki Gulacsiego. Z tej inicjatywy wciąż jednak niewiele wynikało. Węgrzy byli znacznie szybsi, bardziej zdecydowani i nie cofali nogi, jeśli tylko mogli przeszkodzić reprezentantom Polski. Niemal wszystkie próby strzałów w stronę węgierskiej bramki trafiały w nogi obrońców.
Drugą połowę meczu piłkarze Sousy rozpoczęli nieco szybciej, ale Węgrzy również byli bardziej zdecydowani w obronie. Odbierali piłkę polskim rozgrywającym znacznie wyżej, momentami nawet w pobliżu pola karnego Szczęsnego.
Wysoki pressing przyniósł im spodziewany rezultat w 52. minucie. Stracona przez Roberta Lewandowskiego piłka zaczęła nieco przypadkowo krążyć między napastnikami, by trafić na nogę Adama Szalaia, który pokonał polskiego bramkarza po raz drugi.

Zupełnie inne oblicze reprezentacji

Polski selekcjoner zareagował natychmiast, dokonując trzech zmian jednocześnie. Boisko opuścił debiutujący w reprezentacji Michał Helik, zastąpiony przez Kamila Glika. Zmiany nastąpiły też w ofensywie, gdzie pojawili się Krzysztof Piątek i Kamil Jóźwiak.
Zmiana ustawienia polskiej drużyny na bardziej ofensywne dała niemal natychmiastowy rezultat. Po kapitalnej akcji Grzegorza Krychowiaka piłka trafiła do Piątka, który minutę po pojawieniu się na boisku zdobył kontaktową bramkę.



Chwilę później trafienie zapisał na swoim koncie drugi z rezerwowych. Znakomite podanie Piotra Zielińskiego trafiło do Jóźwiaka, a ten zamienił je na wyrównującego gola.
Dokonane zmiany i doprowadzenie do remisu dodało skrzydeł polskiej reprezentacji, wytrącając jednocześnie wcześniejsze atuty z rąk gospodarzy. Teraz to Polacy kontrolowali sytuację na boisku i dyktowali tempo gry.

Kosztowny brak koncentracji

Niestety niezbyt długo. Nieco upojeni sukcesem Biało-Czerwoni pozwolili gospodarzom poukładać szyki i podejść blisko bramki Szczęsnego. I podobnie jak chwilę wcześniej, nie potrafili opanować chaosu, który znakomicie wykorzystali węgierscy napastnicy. Przerzuconą przez Szalaia na drugą stronę pola bramkowego piłkę dosięgnął Willi Orban i Węgrzy ponownie objęli prowadzenie.
Reprezentanci Polski na szczęście znali już sposób na przełamanie węgierskiej obrony. Kolejne świetne zagranie Jóźwiaka trafiło do Lewandowskiego, a napastnik Bayernu zrobił to, co potrafi najlepiej. Ustawił sobie piłkę i atomowym strzałem pokonał Gulacsiego.



Wejście Kamila Grosickiego nie wniosło już dużej zmiany w grę polskiej drużyny. Po bardzo słabej pierwszej połowie i wręcz katastrofalnym początku drugiej, ostatnie 30 minut zdawało się zupełnie innym spotkaniem.
Z Budapesztu Biało-Czerwoni wywieźli remis i sporo wniosków do przepracowania.
Węgry - Polska 3:3 (1:0)
Bramki: dla Węgier - Roland Sallai (6), Adam Szalai (52), Willi Orban (78); dla Polski - Krzysztof Piątek (60), Kamil Jóźwiak (61), Robert Lewandowski (82).
Czerwona kartka: Attila Fiola (Węgry, 90+4 - za drugą żółtą).
Sędzia: Felix Brych (Niemcy).
Węgry: Peter Gulacsi - Attila Fiola, Willi Orban, Attila Szalai - Gergo Lovrencsics (66. Loic Nego), Laszlo Kleinheisler, Adam Nagy, Zsolt Kalmar (81. David Siger), Szilveszter Hangya (66. Adam Lang) - Roland Sallai (72. Kevin Varga), Adam Szalai.
Polska: Wojciech Szczęsny - Bartosz Bereszyński, Jan Bednarek, Michał Helik (58. Kamil Glik), Arkadiusz Reca (79. Maciej Rybus) - Sebastian Szymański (59. Kamil Jóźwiak), Grzegorz Krychowiak, Jakub Moder (59. Krzysztof Piątek), Piotr Zieliński - Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik (84. Kamil Grosicki).
Wyniki spotkań 1. kolejki grupy I:
Anglia - San Marino 5:0
Bramki: Ward-Prowse (14.), Calvert-Lewin (21.), (53.), Sterling (31.), Watkins (83.)

Andora - Albania 0:1
Bramka: Lenjani (41.)
Następne mecze w naszej grupie:
28 marca: Albania - Anglia
28 marca: Polska - Andora
28 marca: San Marino - Węgry

31 marca: Andora - Węgry
31 marca: Anglia - Polska
31 marca: San Marino - Albania

ZOBACZ CAŁY TERMINARZ POLAKÓW
Autor: macz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama