Valencia melduje się w Lidze Mistrzów. Stracona szansa Getafe

Przed ostatnią serią spotkań w hiszpańskiej ekstraklasie większość rozstrzygnięć już zapadła. Barcelona z wyraźną przewagą nad Atletico wywalczyła tytuł mistrzowski, a podium uzupełnił Real Madryt. Największą niewiadomą była czwarta pozycja, która gwarantowała ostatnią przepustkę do Champions League. Wszystkie oczy zwrócone były więc na Valladolid, gdzie miejscowy Real podejmował Valencię oraz na rywalizację Getafe z Villarrealem.

Jeszcze tydzień temu drużyna z przedmieść Madrytu utrzymywała się za plecami wielkiej trójki La Ligi. Podopieczni Pepe Bordalasa wskoczyli na czwartą lokatę na początku marca i nie oddawali jej aż do przedostatniej kolejki. Wymarzoną pozycję stracili w ubiegłą niedzielę po porażce 0:2 z Barceloną. Potknięcie Getafe wykorzystała Valencia, która pokonała Deportivo Alaves 3:1.

Przed decydującą kolejką w wyścigu po Ligę Mistrzów zespół z Mestalla wyprzedzał swoich rywali dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań. Podopieczni trenera Marcelino mieli więc wszystko w swoich rękach i nie zawiedli w wyjazdowej konfrontacji z Realem. Już w pierwszej odsłonie Carlos Soler wyprowadził gości na prowadzenie strzałem z najbliższej odległości. Tuż po przerwie Rodrigo Moreno trafił na 2:0 wyjaśniając losy rywalizacji o czwartą pozycję w tabeli.

Getafe podobnie jak przed tygodniem zawiodło oczekiwania kibiców, remisując na własnym terenie z Villarreal 2:2. Na kwadrans przed końcem spotkania gospodarze objęli prowadzenie 2:1 po trafieniu Nemanji Maksimovicia, lecz w ostatnich minutach do wyrównania doprowadził Gerard Moreno.

Mimo wypuszczenia z rąk szansy na historyczny, pierwszy awans do Ligi Mistrzów piłkarze z Coliseum Alfonso Perez pozostawili po sobie znakomite wrażenie w bieżącym sezonie. Jeszcze dwa lata temu Getafe rywalizowało na boiskach zaplecza hiszpańskiej ekstraklasy, a jesienią powalczy w Lidze Europy. Po raz ostatni awansowali do tych rozgrywek w sezonie 2010–11.

Autor: jac