Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Turcja - Islandia: wynik na żywo i relacja - Eliminacje Euro 2020

Emil Riisberg

14/11/2019, 19:01 GMT+1

Do wywalczenia przepustki na przyszłoroczne mistrzostwa Europy wystarczył im punkt. I ten punkt Turcy wywalczyli, choć w słabym stylu, bezbramkowo remisując z Islandią. Taki wynik dał też awans Francuzom.

Foto: Eurosport

Zanim sędzia dał sygnał do rozpoczęcia spotkania, doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Podczas odgrywania islandzkiego hymnu narodowego tureccy kibice przeraźliwie gwizdali. I to przez całą pieśń. Wydawało się, że takie sceny już dawno przeszły do historii. W Stambule, na stadionie, gdzie swoje mecze rozgrywa Galatasaray, udowodniono niestety, że nie.



Być może to odpowiedź za potraktowanie tureckich piłkarzy w Islandii przy okazji pierwszego meczu obu drużyn w czerwcu. Po wylądowaniu w Rejkiawiku Turcy przez kilka godzin byli wówczas długo przeszukiwani i kontrolowani. Dodatkowo kapitanowi Emre Belozoglu podczas spotkania z mediami na lotnisku ktoś zamiast mikrofonu podstawił szczotkę toaletową. Tureccy kibice oraz politycy byli oburzeni. Mówili o braku szacunku.

Dwie poprzeczki i turecki ratownik

W czwartek piłkarze Senola Gunesa potrzebowali punktu do zapewnienia sobie awansu. Z pewnością mieli jednak w pamięci, że jedynej porażki w tych eliminacjach doznali właśnie z Islandią (1:2). Z kolei szanse wyspiarzy na bezpośredni awans przedłużała tylko wygrana w Stambule. Tyle, że na wyjazdach z dziewięciu poprzednich spotkań ekipa Erika Hamrena wygrała tylko jedno.
W pierwszej połowie więcej niż składnych akcji było szarpanej gry, walki i żółtych kartek (dwie, a w całym meczu sześć, w tym dwie poza boiskiem).
Druga rozpoczęła się podobnie. Dopiero w 53. minucie z niemal zerowego kąta z prawego skrzydła ni to strzelał, ni dośrodkowywał Burak Yilmaz. Piłka otarła się o górną część poprzeczki bramki rywali. Co ciekawe, w końcówce niemal identycznym dośrodkowaniem popisał się, tym razem z lewej strony, Yusuf Yazici. I znów Hannes Halldorsson tylko się przyglądał, jak piłka zatrzymuje się na poprzeczce.
Najlepszą okazję w 82. minucie stworzyli sobie Islandczycy, którzy przez większość meczu nie mieli nic do powiedzenia. Po rzucie rożnym świetnie głową uderzał Hordur Magnusson. Piłka minęła już bramkarza, jednak z linii bramkowej kapitalnie wybił ją Merih Demiral. Potem była jeszcze dobitka - niecelna. Skończyło się wynikiem 0:0, który dał upragniony awans Turkom.

Francja kolejna

Taki wynik dał awans nie tylko Turkom, ale też Francuzom, którzy swój mecz z Mołdawią rozpoczną o 20.45. W tabeli z 20 punktami prowadzą piłkarze znad Bosforu, którzy o jeden punkt wyprzedzają mistrzów świata. Trzecia jest Islandia, która nie ma już szans na wyprzedzenie francuskiej reprezentacji w grupie.
Pewne awansu są już także reprezentacje Polski, Belgii, Hiszpanii, Rosji, Włoch i Ukrainy.
Czwartkowe mecze 9. kolejki:

grupa H
Turcja - Islandia 0:0
Francja - Mołdawia (Saint-Denis, 20.45)
Albania - Andora (Elbasan, 20.45)
grupa A
Anglia - Czarnogóra (Londyn, godz. 20.45)
Czechy - Kosowo (Pilzno, 20.45)

grupa B
Serbia - Luksemburg (Belgrad, 20.45)
Portugalia - Litwa (Faro, 20.45)

Autor: lukl/twis/kwoj / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama