Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Transfer Krzysztofa Piątka. Co czeka Polaka w Milanie?

Emil Riisberg

23/01/2019, 20:51 GMT+1

Krzysztof Piątek sam pewnie nie spodziewał się, że jego kariera nabierze takiego rozpędu przez ostatnie 12 miesięcy. Właśnie został napastnikiem Milanu. I to za grube miliony. Być może da impuls podupadłemu gigantowi, a być może przepadnie jako jeden z wielu mediolańskich snajperów w ostatnich sezonach.

Foto: Eurosport

O sprawie głośno było od kilku dni. W końcu w środę Milan oficjalnie ogłosił transfer Piątka, który podpisał 4,5-letni kontrakt. Nieoficjalnie wiadomo, że Genoa otrzyma za niego około 35 milionów euro plus ewentualne bonusy (2-3 mln). Żaden polski piłkarz tyle nie kosztował.

Żeby uzmysłowić sobie, jak wielki skok w karierze wykonał Piątek, wystarczy cofnąć się niemal dokładnie o rok. 22 stycznia 2018 piłkarz był z Cracovią na obozie w Turcji. Później były udane wiosenne występy w ekstraklasie, latem transfer do Genoi, gdzie z marszu zaczął strzelać, a zimą już kontrakt z Milanem.
W nim zastąpi Gonzalo Higuaina. Argentyńczyk źle się czuł w Mediolanie. Wypędzony na wypożyczenie z Juventusu zdobył jesienią tylko sześć bramek w lidze włoskiej. Karierę będzie kontynuował w Chelsea.

Obok nadzieja włoskiej piłki

Piątek w marnej Genoi, gdzie pracował z trzema różnymi trenerami, uzbierał 13 trafień, długo odpierając ataki Cristiano Ronaldo. Obecnie jest wiceliderem klasyfikacji najskuteczniejszych.
Transfer dwukrotnego reprezentanta Polski do Milanu to, rzecz jasna, awans sportowy. Ale tylko w teorii, bo przykład Higuaina pokazuje, że Piątkowi w nowym klubie wcale nie musi być łatwiej o kolejne gole, nie mówiąc o walce o koronę króla strzelców.
Ekipa Rossonerich po pokonaniu w poniedziałek Genoi (2:0) wskoczyła na czwarte miejsce w tabeli, oznaczające bezpośredni udział w Lidze Mistrzów. Ale z czołowej szóstki Milan ma najsłabszy dorobek bramkowy - 28. Trener Gennaro Gattuso najczęściej nakazuje swoim piłkarzom biegać w ustawieniu 1-4-3-3. Niewykluczone, o czym informują miejscowe media, że niedługo zmieni je na 1-4-3-1-2.
W obu taktykach, przynajmniej na początku, Piątek nie powinien mieć problemów z grą. W tej drugiej jego partnerem będzie 21-letni Patrick Cutrone, nadzieja włoskiej piłki (obecnie dziewięć goli we wszystkich rozgrywkach). Za podania odpowiada już Lucas Paqueta, brazylijski pomocnik kupiony za 35 milionów euro z Flamengo. Do Milanu dołączył w styczniu. Reklamowany jest jako kopia Kaki (były pomocnik klubu, laureat Złotej Piłki). To on ma rozruszać ofensywę zespołu wspólnie z Suso (w tym sezonie sześć goli i osiem asyst) czy z Hakanem Calhanoglu (bramka i dziesięć asyst).
- Być może Gattuso spróbuje ustawienia 1-4-4-2 z Piątkiem i Cutrone jako główne siły napędowe Milanu. Przy współpracy z Suso, który ma genialną lewą nogę, drużyna może ugrać zdecydowanie więcej niż dotychczas - uważa w rozmowie z eurosport.pl Piotr Czachowski, były piłkarz Udinese, dziś ekspert telewizyjny.
- Trzeba sobie wysoko stawiać poprzeczkę. Piątek jest na to gotowy. Pokazał w Genoi, że potrafi zdobywać bramki, tam zbudował swoją pozycję we Włoszech. Dlatego nie dziwi mnie, że dostał ofertę od Milanu. To może być strzał w dziesiątkę. Przed nim spora szansa, choć presja będzie też duża - zaznacza.

Długa lista niewypałów

Przed Piątkiem najtrudniejsze wyzwanie w karierze jeszcze z jednego powodu. Milan to ostatnio mało przyjazne miejsce dla snajperów. Nie tak dawno ocalał tylko Kolumbijczyk Carlos Bacca, który w miarę regularnie dostarczał gole. Lista zawodów jest jednak długa, by wymienić choćby Nikolę Kalinicia, Andre Silvę, Luiza Adriano czy Mario Balotellego.

Dlaczego jednak z Piątkiem miałoby być inaczej?
- Jest piłkarzem, którego jeszcze nie miałem w zespole. To najbardziej kompletny napastnik, z jakim pracowałem, a było ich wielu w mojej karierze. Ma siłę, wytrzymałość, intuicję i potrafi czytać grę. W Europie jest jednym z najlepszych snajperów. Widzę go w przyszłości w Realu, Barcelonie czy Milanie - komplementował ostatnio Polaka klubowy trener Cesare Prandelli. A że były selekcjoner Italii udzielił wywiadu hiszpańskiemu dziennikowi "Marca", słowa poszły w świat.

23-letni Piątek w nowej drużynie może zadebiutować w sobotę, gdy na San Siro przyjedzie Napoli Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego. Oni jeszcze mogą łudzić się, że walczą o tytuł z Juventusem. Dla Milanu i Piątka sufitem wydaje się być czwarta pozycja. Jeśli wspólnie cel osiągną, będzie to znak, że Rossoneri po latach sportowej zapaści powoli wracają na właściwą drogę. A selekcjoner Jerzy Brzęczek zyska topowego napastnika, który potwierdził swoją wartość.
Autor: Krzysztof Zaborowski / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama