Policja przeprasza po 34 latach od tragedii na Hillsborough. "Zawiedliśmy"
Szefowie brytyjskiej policji przeprosili poszkodowanych oraz rodziny ofiar tragedii na stadionie Hillsborough w 1989 roku. - Przykro nam, że tak się pomyliliśmy - przyznał po latach komendant Kolegium Policyjnego Andy Marsh.
Do zdarzenia, które pozostaje największą pod względem liczby ofiar tragedią na obiektach sportowych w Wielkiej Brytanii, doszło blisko 34 lata temu, 15 kwietnia, przed półfinałem piłkarskiego Pucharu Anglii pomiędzy Liverpoolem a Nottingham Forrest.
Tuż przed rozpoczęciem meczu, aby rozładować tłok przed bramkami wejściowymi, podjęto decyzję o otwarciu jednej z bram i przepuszczeniu przez nią kibiców. Spowodowało to ich niekontrolowany napływ do jednego z sektorów, przez co osoby stojące z przodu znalazły się w potrzasku.
W pewnym momencie runęła jedna z barier odgradzających trybunę od boiska. Większość z ofiar śmiertelnych zostało stratowanych i przyduszonych.
Zginęło wówczas 97 fanów The Reds, a blisko 800 zostało rannych.
"Błędy policji były główną przyczyną tej tragedii"
Początkowo policja obwiniała za katastrofę pijanych kibiców, co spotkało się z negatywnym odbiorem ocalałych, krewnych ofiar i całej społeczności Liverpoolu. Późniejsze dochodzenia ujawniły, że odpowiedzialność wcale nie leżała po stronie fanów.
- Zawiedliśmy osoby pogrążone w żałobie po dramacie na Hillsborough. Przykro nam, że tak się pomyliliśmy. Błędy policji były główną przyczyną tej tragedii i to one niszczą życie członków rodzin ofiar - powiedział we wtorek komendant Kolegium Policyjnego Andy Marsh.
Przewodniczący Brytyjskiej Krajowej Rady Szefów Policji (NPCC) Martin Hewitt podkreślił, że "jest mu przykro z powodu bólu i cierpienia, jakich doświadczyli bliscy zmarłych".
- Zmiany wprowadzone w wyniku tamtego wydarzenia mają na celu to, by błędy policji, podobne do tych na Hillsborough, nigdy się nie powtórzyły - zaznaczył.
W 2019 roku były nadinspektor David Duckenfield, odpowiedzialny za kwestie bezpieczeństwa tamtego feralnego dnia, został uznany za niewinnego śmierci kibiców. Ta decyzja zszokowała ocalałych i członków rodzin ofiar.