Towarzyskie zwycięstwo Bayernu. Bez Lewandowskiego

Bayern Monachium w środowy wieczór towarzysko mierzył się z ekipą Hamburger SV. Zaczęło się zaskakująco, skończyło zgodnie z planem - wygraną mistrza Niemiec 4:1.
Bayern wybrał się do Hamburga w rezerwowym składzie. Roberta Lewandowskiego w meczowym składzie nie było. Polski napastnik opuścił też wtorkowy trening z zespołem, w tym czasie pracował indywidualnie w siłowni. Według doniesień z bawarskiej drużyny ma drobny problem z udem.
Hamburger po ostatnim sezonie po raz pierwszy spadł z Bundesligi. Jako drugoligowiec zaprosił do siebie mistrza, a zaproszenie zostało przyjęte.
Sprytnie i widowiskowo
W 25. minucie miejscowi niespodziewanie wymanewrowali obronę gości. Lewis Holtby dostrzegł Khaleda Nareya, a ten znalazł się z Manuelem Neuerem sam na sam i takiej okazji nie zmarnował. Już chwilę potem Jann-Fiete Arp huknął tuż obok słupka.
Prowadzenie długo nie trwało. Gotoku Sakai w polu karnym podciął Kingsleya Comana, Sandro Wagner z zimną krwią wyrównał z karnego. Ten sam zawodnik jeszcze przed przerwą piętką - sprytnie i widowiskowo - strzelił drugiego gola.
W minucie 59. na murawę wbiegł Thomas Mueller, dokładnie 10 lat po ligowym debiucie w Bayernie, przeciwko temu samemu rywalowi. To on podwyższył najpierw na 3:1, a potem 4:1.
Na inaugurację Bundesligi 24 sierpnia Bayern podejmie Hoffenheim.