Ręce, które dały puchar. Niesamowity występ bramkarza
Thibaut Courtois. Tak nazywa się bohater Real Madryt po finale Ligi Mistrzów. Nie Vinicius, strzelec gola. Nie Karim Benzema. Courtois, bo bronił jak w transie.
Real - Liverpool. Relacja w eurosport.pl
Belg był w sobotę w nieziemskiej formie, a Real wygrał z Liverpoolem 1:0.
Strzelali z bliska, daleka, głową i nogami. Tylko w pierwszej połowie pięciokrotnie, ale Courtois za każdym razem wychodził z pojedynków z liverpoolczykami obronną ręką.
Gdy trzeba było, pomagało mu szczęście, jak wtedy, gdy odbił piłkę po strzale Sadio Mane na słupek.
Najczęściej straszył go Mohamed Salah, ale muru, jaki bramkarz Realu "wzniósł" na Stade de France, nie zdołał zburzyć. Po jednej z szalonych interwencji koledzy ruszyli do Belga i tak go klepali z wdzięczności, że można było mieć obawy, czy Courtois nie okupi podziękowań jakimiś obrażeniami. Nie on, nie w tym finale.
Thibaut "Wyjątkowy" Courtois
"Wyjątkowy" – piał z zachwytu dziennik "AS" w swojej relacji.
"Czternasty puchar Ligi Mistrzów Real wzniesie tymi rękami" – zachwalała Belga "Marca", inny madrycki tytuł.
Zwycięskiego gola dla Realu strzelił w 59. minucie Vinicius.
REAL MADRYT - LIVERPOOL 1:0
bramka: Vinicius (59')
Liverpool: Alisson Becker - Trent Alexander-Arnold, Virgil van Dijk, Ibrahima Konate, Andrew Robertson - Fabinho, Thiago Alcantara (77. Roberto Firmino), Jordan Henderson (77. Naby Keita) - Mohamed Salah, Sadio Mane, Luis Diaz (65. Diogo Jota).
Real Madryt: Thibaut Courtois - Dani Carvajal, Eder Militao, David Alaba, Ferland Mendy - Casemiro, Toni Kroos, Luka Modric (90. Daniel Ceballos) - Federico Valverde (86. Eduardo Camavinga), Karim Benzema, Vinicius Junior (90+3. Rodrygo).