Szczery Glik przed kamerą. "Juventus miał plan, który wypalił"

Glik o powodach porażki
Video: Canal + Glik o powodach porażki4.05 | Juventus zrobił duży krok do finału Ligi Mistrzów. Środowe zwycięstwo na wyjeździe z Monaco różnicą dwóch goli to solidna zaliczka przed rewanżem. - Bronią świetnie, całym zespołem - przyznał na gorąco przed kamerą Kamil Glik, obrońca przegranych. zobacz więcej wideo »Glik o rozmowie z Chiellinim
Juventus zrobił duży krok do finału Ligi Mistrzów. Środowe zwycięstwo na wyjeździe z Monaco różnicą dwóch goli to solidna zaliczka przed rewanżem. - Bronią świetnie, całym zespołem - przyznał na gorąco przed kamerą Kamil Glik, obrońca przegranych.
Monaco to rewelacja Ligi Mistrzów. W 1/8 finału z Manchesterem City i w ćwierćfinale z Borussią Dortmund zdobyło łącznie aż 12 bramek, ale z Juventusem w półfinale tak łatwo już nie było. Goście pokazali swoją potęgę w szczelnym ryglowaniu dostępu do bramki, w dodatku sami dwukrotnie znaleźli sposób na obronę dyrygowaną przez reprezentanta Polski.
- Na pewno bronią świetnie. Jeśli widzimy napastnika Mandżukicia broniącego we własnym polu karnym, to trzeba wiedzieć, że bronią dobrze całym zespołem - rozpływał się w zachwytach nad możliwościami rywali Glik.
- Ustawili się trójką środkowych obrońców, blokowali boki. Mieli plan taktyczny i im wypalił - skwitował pytanie o przyczyny tak dobrej defensywy turyńczyków.
Glik od razu dodał, że to nic strasznego, a Monaco nie ma się czego wstydzić. - To nie tak, że my nie daliśmy rady. Dzisiaj Juventusowi mało kto strzela bramki - przypomniał. Jak trudno strzelić Starej Damie gola, przekonała się niedawno Barcelona.
Niesamowity El Pipita
Bohaterem środy w Księstwie był Gonzalo Higuain, strzelec obu goli dla gości. I w jednym, i w drugim przypadku w roli asystenta wystąpił Dani Alves. Najpierw Brazylijczyk, mając obok siebie Glika, zagrał piłkę piętą. Za drugim razem podał piłkę górą, a polski obrońca nie zdołał przeciąć podania.
Rewanż we wtorek, finał 3 czerwca w Cardiff.