Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

SSC Napoli - Legia Warszawa: wynik meczu i relacja - Liga Europy

Emil Riisberg

21/10/2021, 20:54 GMT+2

Legia Warszawa z pierwszą porażką w fazie grupowej Ligi Europy. Mistrzowie Polski przegrali w Neapolu z Napoli 0:3, choć długo skutecznie się bronili. Wszystkie gole dla miejscowych padły w ostatnim kwadransie i doliczonym czasie gry. Mimo niekorzystnego wyniku Legia pozostała liderem grupy C.

Foto: Eurosport

Legia na europejskich salonach i Legia na krajowym podwórku to były - jak dotąd - dwie różne drużyny. Kiedy ekipa Czesława Michniewicza wychodziła do starć z uznanymi zagranicznymi markami, prezentowała się świetnie, zgarniając komplet punktów zarówno ze Spartakiem Moskwa na wyjeździe (1:0), jak i Leicester City na własnym terenie (1:0).
Po dwóch kolejkach Ligi Europy efekt był taki, że mistrzowie Polski sensacyjnie przewodzili w piekielne trudnej grupie C.
To drugie oblicze legionistów można oglądać w PKO BP Ekstraklasie, gdzie warszawianie zupełnie sobie nie radzą. Dość powiedzieć, że przegrali aż sześć z dziewięciu ligowych starć i zakotwiczyli w ogonie stawki.
Która z tych twarzy Legii jest prawdziwa, miało pokazać Napoli, bezapelacyjny lider Serie A (komplet ośmiu zwycięstw) i drużyna, która w LE nie potrafiła dotąd uwolnić pełni potencjału.

Miszta ratował Legię

Legia zaczęła odważnie, w pierwszych minutach szukała swoich szans, by miejscowych zaskoczyć. O jej dominacji nie można było jednak mówić. Tym bardziej że Napoli szybko sytuację opanowało i to piłkarze Luciano Spallettiego raz po raz niepokoili stojącego w bramce mistrzów Polski Cezarego Misztę. 19-latek jeszcze przed upływem 10. minuty dobrze wyłapał strzał głową Hirvinga Lozano i piękne, lecące w okienko uderzenie Driesa Mertensa. W obronie Legii było gorąco, ale wciąż udawało się zachować czyste konto.
Tętna kibiców Legii wyraźnie wzrosły po 26 minutach gry. Wtedy to katastrofalny błąd popełnił Mateusz Wieteska, który stracił piłkę na linii pola karnego. Na jego szczęście Mertens nie zdołał oddać strzału. Nie minęło 120 kolejnych sekund, a tym razem pomylił się Artur Jędrzejczyk. W tym przypadku Napoli już rozegrało wszystko świetnie - strzelał Lozano, ale znów genialnie bronił Miszta.
Można było się spodziewać, że defensywa Legii w końcu pęknie. Ale nie, im bliżej było przerwy, tym polska ekipa broniła się spokojniej. Pojawiły się również małe akcenty w ataku, gdzie odważnie poczynał sobie Ernest Muci. Do szatni obie ekipy zeszły bez strat, a to dla Legii był wynik doskonały.

Emreli w słupek, Insigne do bramki

Po zmianie stron znów to Napoli konsekwentnie dążyło do objęcia prowadzenia. Problem tej drużyny nazywał się jednak Miszta. Młody golkiper Legii bronił wszystko, co leciało w jego bramkę, nawet wtedy, gdy popełniał niewielkie błędy na przedpolu.
Mijały kolejne minuty, a w szeregach gospodarzy pojawiało się coraz więcej zniecierpliwienia. Spalletti w końcu sięgnął do ławki rezerwowych i na boisko posłał swojego najskuteczniejszego napastnika - Victora Osimhena.
W końcu Napoli dopięło swego. Matteo Politano idealnie dostarczył piłkę w pole karne, a tam perfekcyjnie do strzału złożył się Lorenzo Insigne. Tym razem Miszta nie mógł już nic zrobić. Strata gola bolała tym bardziej, że ledwie kilkanaście sekund wcześniej na sensacyjny wynik - prowadzenie Legii - mógł zapracować Mahir Emreli. Azer po indywidualnej akcji trafił z dystansu w słupek.
Gospodarze złapali luz, co dla Legii skończyło się źle. Cztery minuty po golu Insigne dorzucił do swojego dorobku asystę. Do siatki w sytuacji sam na sam trafił Osimhen.
I to nie był jeszcze koniec. W ostatniej akcji meczu kropkę nad i postawił Politano. Włoski skrzydłowy uderzył idealnie z dystansu, piłka wpadła przy samym słupku.
Mistrzowie Polski wracają z Neapolu na tarczy, ale wciąż są liderem grupy C. Mają dwa punkty przewagi nad Napoli i Leicester City oraz trzy nad Spartakiem.
Napoli - Legia 3:0 (0:0)
Bramki: Insigne (76'), Osimhen (80'), Politano (90+5)
Autor: pqv/po / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama