Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Śląsk Wrocław - Lech Poznań: wynik i relacja - PKO Ekstraklasa

Emil Riisberg

12/09/2020, 20:15 GMT+2

Grad goli we Wrocławiu. W meczu trzeciej kolejki PKO BP Ekstraklasy Śląsk zremisował 3:3 z Lechem Poznań i jest liderem tabeli. Emocjonująca była zwłaszcza pierwsza połowa, w której padło aż pięć bramek.

Foto: Eurosport

W pierwszej odsłonie we Wrocławiu nie można było narzekać na brak emocji. Oba zespoły nie zamierzały grać na tzw. alibi i gdy tylko miały piłkę, to od razu starały się ją transportować pod pole karne rywala.

Strzelali jak na zawołanie

Już w siódmej minucie gola dla przyjezdnych strzelił Mikael Ishak. Najpierw piłkę dośrodkował Michał Skóraś, potem delikatnie trącił ją Pedro Tiba, a całą akcję z najbliższej odległości wykończył właśnie szwedzki napastnik Kolejorza. 27-latek został sprowadzony do poznańskiego klubu przed tym sezonem.
Śląsk odpowiedział zaledwie pięć minut później za sprawą dwóch weteranów. Waldemar Sobota wrzucił futbolówkę z rzutu rożnego na głowę Piotra Celebana, a ten z pięciu metrów nie dał szans Filipowi Bednarkowi.
Po kilkudziesięciu sekundach gospodarze cieszyli się już z prowadzenia, chociaż prowadzący zawody Piotr Lasyk na wszelki wypadek skonsultował się jeszcze z sędziami VAR. Chodziło o to, czy piłka po strzale Mathieu Scaleta całym obwodem przekroczyła linię bramkową. Powtórki wyraźnie pokazały, że interweniujący Bednarek był minimalnie spóźniony. Śląsk prowadził 2:1.
W 28. minucie zakotłowało się już pod bramką Śląska. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego skiksował Ishak, ale miał szczęście, że piłką trafiła wprost pod nogi Daniego Ramireza. Ten umieścił ją w siatce.
Szwed nie powiedział jednak ostatniego słowa. W 32. minucie wykorzystał miękką wrzutkę Tiby i posłał piłkę tuż przy słupku Putnocky'ego. Tym samym Portugalczyk cieszył się już z drugiej asysty w tym spotkaniu.
Do przerwy Lech prowadził 3:2.

Śląsk zdołał odrobić straty

Po przerwie obraz gry się nie zmieniał. Efekt? Już w 49. minucie sędzia wskazał na rzut karny dla Śląska. Do piłki podszedł Robert Pich i sprytnym strzałem w środek bramki doprowadził do wyrównania - 3:3.
Od tego momentu to Lech starał się już dyktować warunki, choć nie grał już z takim animuszem, jak na początku. Widać było, że piłkarze jednego i drugiego zespołu zaczynają odczuwać trudy tego spotkania.
Piłkarze prowadzeni przez trenera Dariusza Żurawia posiadali piłkę, ale praktycznie nie potrafili zagrozić bramce Matusa Putnocky'ego. Dopiero w samej końcówce znów bliski szczęścia był Ishak. Jego strzał z pięciu metrów wylądował jednak na poprzeczce. Potem próbował jeszcze Kamiński, ale i po jego uderzeniu piłka minimalnie minęła bramkę gospodarzy.
Ostatecznie Śląsk podzielił się punktami z Lechem i z dorobkiem siedmiu punktów prowadzi w tabeli. Ekipa z Poznania zajmuje siódmą lokatę.
To był prawdopodobnie jeden z najlepszych meczów ekstraklasy w tym sezonie.

Śląsk Wrocław - Lech Poznań 3:3 (2:3)
Bramki: Celeban (12.), Scalet (14.), Pich (51.) - Ishak (7., 32.), Ramirez (28.)
Autor: Skrz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama