Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze: wynik i relacja - Ekstraklasa

Emil Riisberg

21/02/2020, 21:43 GMT+1

Dwa szybkie gole Śląska ustawiły mecz z Górnikiem. W meczu 23. kolejki Ekstraklasy piłkarze z Wrocławia pokonali bramkarza gości aż dwukrotnie w pierwszych dziesięciu minutach. W końcówce Górnik zdołał jeszcze postraszyć, ale i tak ostatecznie przegrał 1:2.

Foto: Eurosport

Od pierwszego gwizdka jedni i drudzy nie zamierzali grać na alibi. Już w 10. sekundzie znakomitą okazję zmarnował najlepszy strzelec Górnika Igor Angulo.

Dwa szybkie ciosy Śląska

Gospodarze dostali pierwsze poważne ostrzeżenie, a po chwili to oni przetransportowali futbolówkę pod bramkę rywala. Efekt był piorunujący. Michał Chrapek zagrał w pole karne do Dino Stigleca, a ten zwiódł obrońcę i prawą nogą uderzył w kierunku dalszego słupka Martina Chudego. Bramkarz Górniak był bez szans.
Nie minęły cztery minuty, a Śląsk znów cieszył się z gola. Tym razem w roli asystującego wystąpił Przemysław Płacheta, posyłając piłkę wzdłuż pola karnego przyjezdnych. W szesnastce najszybciej zareagował Filip Raicević i z najbliższej odległości umieścił futbolówkę w siatce.
Górnik starał się odpowiedzieć, ale bezskutecznie. Inna sprawa, że nie stworzył sobie jakiejś stuprocentowej sytuacji. Z drugiej strony piłkarze Marcina Brosza mieli sporo szczęścia, bo gdyby Śląsk był odrobinę dokładniejszy, to po jednej z kontr mógł prowadzić jeszcze wyżej.

Wiało nudą

Zabrzanie potrzebowali wstrząsu. Trener Brosz miał nadzieję, że impuls przyjdzie z ławki rezerwowych. Na drugą połowę nie wybiegli już Piotr Krawczyk i kapitan Szymon Matuszek. W ich miejsce weszli Łukasz Wolsztyński i Alasana Manneh.
Zmiany niewiele jednak pomogły. Śląsk miał pełną kontrolę nad tym, co dzieje się na boisku. W zasadzie tylko raz - w 72. minucie - zagotowało się pod bramką Matusa Putnocky'ego. Skuteczną interwencją popisał się jednak Israel Puerto.
Poza tym na boisku nie działo się za wiele. Gospodarze wyglądali, jakby wyczekiwali na końcowy gwizdek.

Samobój dał nadzieje Górnikowi

To jednak nie był koniec. W 85. minucie Górnik zdołał zdobyć bramkę kontaktową. Pomógł mu w tym obrońca gospodarzy Puerto, który wpadł z piłką do bramki po zgraniu jej przez Angulo.
Górnik znów miał nadzieję. W samej końcówce ponownie było gorąco pod bramką wrocławskiego zespołu. Tym razem skończyło się jednak na strachu.
Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 2:1 (2:0)
Bramki: Stiglec 3, Raicević 7 - Puerto 85 (samobójcza)
Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Lubambo Musonda, Diego Zivulic, Israel Puerto, Dino Stiglec - Robert Pich (80. Damian Gąska), Jakub Łabojko, Krzysztof Mączyński, Michał Chrapek, Przemysław Płacheta (90+2. Piotr Samiec-Talar) - Filip Raicevic (69. Erik Exposito).
Górnik Zabrze: Martin Chudy - Mateusz Matras, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janza - Erik Jirka (74. David Kopacz), Roman Prochazka, Szymon Matuszek (46. Alasana Manneh), Piotr Krawczyk (46. Łukasz Wolsztyński), Jesus Jimenez - Igor Angulo.
Autor: Skrz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama