Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Serie A. Verona - Bologna. Nietypowy mur nie uchronił przed utratą bramki

Emil Riisberg

27/08/2019, 17:27 GMT+2

Zrobili wszystko co mogli, mimo to zostali przechytrzeni. Nietypowy mur ustawiony przez zawodników nie uchronił ich przed stratą bramki z rzutu wolnego. Najbardziej bezradny był leżący na murawie Michael Kingsley, który, choć leżał tyłem do strzelca, zachował wszelkie zasady ostrożności. W tak nietypowy sposób Bologna straciła bramkę z Veroną w weekendowym meczu ligi włoskiej (1:1).

Foto: Eurosport

Mówi się, że potrzeba jest matką wynalazków, nic więc dziwnego, że i na boisku determinacja piłkarzy potrafi skłonić ich do nietypowych zachowań. Mur złożony z pięciu zawodników? To już przeżytek.
Nowością jest wsparcie w postaci dodatkowego piłkarza, kładącego się za murem. Tak, by w momencie strzału, gdy koledzy podskoczą, stanowił on przeszkodą dla piłki uderzonej ewentualnie po ziemi.

Leżał tyłem, o zasadach nie zapomniał

W meczu Veroną w rolę "zapory" wcielił się młodziutki Michael Kingsley. Zachował się inaczej niż Marcelo Brozović w spotkaniu Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie. Zaskoczył wszystkich, tylko nie egzekutora.
Na murawie położył się na długo przed wykonaniem rzutu wolnego. Choć leżał tyłem do strzelca, postanowił zachować wszelkie zasady ostrożności - chronił to, o co piłkarze stojący w tradycyjnym murze obawiają się najbardziej.
Wysiłek jego i kolegów i tak poszedł na marne. Piłka kopnięta przez Miguela Veloso przeleciała nad głowami graczy gości i wpadła w okienko. Leciała na tyle mocno, że stojący między słupkami Bologny polski bramkarz Łukasz Skorupski ledwo zdołał ją dotknąć.

Uratowali remis

Radość gospodarzy była duża. Veloso doprowadził do wyrównania w momencie, gdy jego zespół grał w dziesiątkę po tym, jak już na początku meczu czerwoną kartkę dostał Paweł Dawidowicz. Remis udało się dowieźć do ostatniego gwizdka.
Autor: TG\kwoj / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama