Serie A: Juventus (mistrz Włoch) wygrał z Carpi

Juventus zdobył mistrzostwo Włoch siedząc w fotelu. To dlatego, że piąty tytuł z rządu zapewniła klubowi z Turynu poniedziałkowa wygrana Romy z Napoli (1:0). Teraz, już na murawie, w dodatku przed licznie zgromadzoną na Juventus Stadium publicznością Stara Dama mogła cieszyć się z sukcesu.

Kibice przed meczem z werwą i wyjątkową radością odśpiewali klubowy hymn "Juve, Storia di un grande amore” czyli "Juventus historia wielkiej miłości, a potem rozpoczęło się spotkanie.

Chociaż Juventus od początku miał przewagę i prowadził grę, to w starciu z broniącym się przed spadkiem beniaminkiem z Carpi nie zachwycał. W pierwszej połowie oddał tylko jeden celny strzał. Uderzenie Andersona Hernanesa sprzed pola karnego było jednak na tyle mocne i precyzyjne, że piłka wpadła do bramki gości. Chwile później sędzia zaprosił zawodników na przerwę.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ specjalnej zmianie. Gospodarze długo nie potrafili udokumentować golem swojej przewagi. Drugi celny strzał w tej części meczu na bramkę gości oddał Simone Zaza, który główkował po dośrodkowaniu Paula Pogby. Piłka wpadła do bramki i skończyło się na 2:0.

Kibice nowo upieczonego mistrza kraju mogli czuć niedosyt. W rundzie jesiennej też męczyli się z tym rywalem wygrywając ostatecznie 3:2. Z drugiej jednak strony ich klub w lidze nie przegrał od 26 spotkań.

Autor: ks / Źródło: sport.tvn24.pl