Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Serie A. Allan z Napoli został okradziony

Emil Riisberg

09/11/2019, 15:51 GMT+1

Brazylijczyk Allan został okradziony. Piłkarz Napoli twierdzi, że włamanie do jego mieszkania nie było przypadkowe i jest konsekwencją ostatnich wydarzeń w klubie.

Foto: Eurosport

Kilka dni temu Napoli tylko zremisowało (1:1) z Red Bull Salzburg w Lidze Mistrzów i wciąż nie może być pewne awansu do fazy pucharowej.

Bunt w szatni

Tuż po zakończeniu spotkania do szatni włoskiej drużyny wparował jej prezydent Aurelio De Laurentiis. Był wściekły, po czym nakazał piłkarzom, by udali się do klubowego autokaru i pojechali na karne zgrupowanie.
Zawodnicy nie zamierzali jednak słuchać swojego przełożonego. Wyszli z szatni, wsiedli do swoich samochodów i rozjechali się do domów. Po ich stronie stanął również trener Carlo Ancelotti, który nie wyszedł na pomeczową konferencję prasową.

Nie oszczędzili nawet pokoju dzieci

Zdaniem włoskich mediów na czele niezadowolonych piłkarzy stał Allan. Sam zawodnik również podejrzewa, że włamanie jest niejako powiązane z ostatnimi wydarzeniami w klubie.
"Allan był jednym z prowodyrów buntu i przekonał piłkarzy, by opowiedzieli się przeciwko decyzji Aurelio De Laurentiisa. Ten sam zawodnik wdał się wcześniej w ostrą sprzeczkę z wiceprezydentem Edo De Laurentiisem. Po wtorkowym meczu w szatni padło wiele mocnych słów między wspomnianą dwójką, a gdyby nie interwencja dyrektora Cristiano Giuntolego, mogło być gorzej" - czytamy w "La Gazzetta dello Sport"
W czasie napadu nikogo nie było w domu. Złodzieje nie skupili się jednak na kradzieży, a bardziej zależało im na dokonywaniu zniszczeń. Nie oszczędzili nawet pokoju dzieci piłkarza.
"Dziwne, bo złodzieje nie zabrali torebki, która jest warta 10 tysięcy euro. Chyba zależało im na czymś innym" – podkreślił włoski dziennik.
W sobotę Napoli zagra z Genoą. Pomocnik neapolitańczyków nie znalazł się jednak w kadrze meczowej na to spotkanie – prawdopodobnie z powodów pozasportowych.
Autor: Skrz\kwoj / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama