Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Sergio Reguilon kontuzjowany w meczu Granada - Sevilla - Primera Division

Emil Riisberg

24/08/2019, 14:55 GMT+2

20 minut - dokładnie tyle trwał występ Sergio Reguilona dla Sevilli w wygranym 1:0 meczu z Granadą. Skończyło się wielkim bólem i łzami.

Foto: Eurosport

22-letni boczny obrońca przybył do Andaluzji ledwie kilka tygodni temu na zasadzie wypożyczenia z Realu Madryt. Jak się wydaje, wybrał znakomicie, bo już w debiucie został bohaterem wygranego meczu z Espanyolem (2:0). To on strzelił pierwszego gola, a przy drugim asystował.

Próbował wrócić do gry

Popisy miał kontynuować w piątek, kiedy jego ekipa mierzyła się na wyjeździe z beniaminkiem Granadą. Niestety, już po kilkunastu minutach doznał groźnie wyglądającej kontuzji.
Reguilon wyskoczył, by zagrać piłkę i z ogromną mocą zderzył się głową z Victorem Diazem. Kapitan gospodarzy momentalnie zalał się krwią, a gracz Sevilli padł bez ruchu i długo się nie podnosił. Wszystko wyglądało dramatycznie. O ile Diaz szybko się pozbierał, o tyle Reguilon miał problem nawet z utrzymaniem równowagi. Do gry próbował jeszcze wrócić, ale po chwili usiadł na murawie i zalał się łzami. W tym momencie guz nad jego łukiem brwiowym urósł już do potężnych rozmiarów. Boisko opuścił na noszach, kryjąc twarz w dłoniach. Trafił prosto do szpitala, gdzie od razu przeszedł badania.
Szczęśliwie Reguilonowi nic poważnego się nie stało. A, że Sevilla piątkowy mecz wygrała, to młodemu Hiszpanowi wróciło dobre samopoczucie. "Świętuję zwycięstwo w szpitalu. Byliście wielcy, koledzy" - napisał w mediach społecznościowych, dodając zdjęcie, na którym widać, że guz na jego czole już wyraźnie się zmniejszył.
Reguilon uniknął poważnego urazu, ale nie wiadomo, kiedy będzie mógł wrócić do treningów z drużyną.



Autor: pqv/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama