Sergio Ramos może zostać ukarany za celową żółtą kartkę w meczu LM

Ramos to słynący z bezkompromisowości krewki obrońca. Rywale w konfrontacjach z nim muszą uważać na łokcie i kuksańce. Środkowy obrońca Realu często nie wytrzymuje nerwowo na murawie, co kończy się czerwonymi kartkami. Szczególnie w meczach z odwiecznymi rywalami z FC Barcelona.

W środę meczu Ligi Mistrzów przeciwko Ajaksowi w Amsterdamie Ramos znowu nie dał o sobie zapomnieć. Środkowy obrońca Królewskich był zagrożony żółtymi kartkami, a upomnienie w rewanżu z amsterdamczykami oznaczałoby, że nie zagra w pierwszym meczu ćwierćfinałowym, jeśli Real uzyskałby awans.

Doświadczony defensor wykazał się cwaniactwem. Tuż po tym, jak jego drużyna zdobyła drugą bramkę w 87. minucie, wymusił na arbitrze pokazanie mu żółtej kartki, łapiąc rywala w środkowej strefie boiska. Dziennikarze zapytali potem, czy wiedział, że upomnienie wyczyści mu konto kartek na ewentualny ćwierćfinał.

- Patrząc na wynik, skłamałbym, gdybym powiedział, że nie. Miałem to z tyłu głowy - opowiadał w strefie wywiadów.

W programie "El golazo de Gol" w hiszpańskiej telewizji, w którym z ruchu warg odczytuje się, co mówią na murawie piłkarze, przekonywano, że Ramos zwrócił się do ławki rezerwowych z pytaniem, czy powinien postarać się o kartkę.

UEFA nie pozostała obojętna na te rewelacje i uruchomiła procedurę dyscyplinarną. Jeśli potwierdzi się, że Ramos zapracował na kartkę intencjonalnie, to najpewniej w pierwszym meczu ćwierćfinału i tak nie wystąpi.

Piłkarz, dla którego mecz z Ajaksem był 600. w barwach Realu, starał się później wytłumaczyć swoje postępowanie na Twitterze.

"W trakcie meczu jest zawsze dużo emocji, decyzje trzeba podejmować w sekundę. Dobrze, że wygraliśmy, ale niestety nie będzie mnie w rewanżu. Chcę powiedzieć wyraźnie, że wyjątkowo boli mnie ta absencja. Nie chciałem celowo dostać żółtej kartki" - napisał.

W poprzednim sezonie Ligi Mistrzów karę od UEFA za próbę "wyczyszczenia się" z żółtych kartek na koniec fazy grupowej dostał inny zawodnik Realu - Dani Carvajal.

W 2010 roku, także po meczu z Ajaksem, Ramos otrzymał 10 tysięcy kary za to samo przewinienie. Sprawa była głośna, bo kamery uchwyciły, jak Jerzy Dudek przekazuje Ikerowi Casillasowi polecenie trenera Jose Mourinho, by Ramos i Xabi Alonso złapali po żółtej kartce. Kara nie ominęła wówczas również polskiego bramkarza, który musiał zapłacić 5 tysięcy euro.

Autor: kip / Źródło: eurosport.pl