Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

San Marino - Polska: wynik i relacja z meczu - Eliminacje MŚ w piłce nożnej 2022

Emil Riisberg

05/09/2021, 20:47 GMT+2

Reprezentacja Polski bez najmniejszych problemów zainkasowała komplet punktów w San Marino. W niedzielnym meczu piątej serii spotkań grupy I eliminacji mistrzostw świata 2022 odniosła zwycięstwo 7:1 (4:0). Dwoma trafieniami dla Biało-Czerwonych w pierwszej połowie popisał się Robert Lewandowski, a po przerwie aż trzy dołożył Adam Buksa.

Foto: Eurosport

W porównaniu z czwartkowym meczem z Albanią trener Paulo Sousa dokonał w wyjściowym składzie aż ośmiu zmian. Miejsce w podstawowej jedenastce zachowali tylko Wojciech Szczęsny, Jakub Moder i Robert Lewandowski. Pozostali mieli zbierać siły na środowy bój na Stadionie Narodowym z Anglią.
Biało-Czerwoni wybiegli na boisko w ustawieniu 4-4-2, choć obaj boczni obrońcy – Tymoteusz Puchacz i Tomasz Kędziora – mieli mnóstwo zadań w ofensywie.
Dla 19-letniego Jakuba Kamińskiego z Lecha Poznań był to debiut w pierwszej reprezentacji.

Lewandowski pozbawił rywali złudzeń

Mecz nie mógł ułożyć się dla Polaków lepiej. Już w 5. minucie objęli prowadzenie. Karol Linetty popisał się prostopadłym podaniem nad obrońcami, piłkę w polu karnym gospodarzy opanował Lewandowski, po czym z dziecinną łatwością pokonał bramkarza rywali.
Grę piłkarzy Sousy od pierwszego gwizdka cechował spokój. Płynne i przemyślane akcje sprawiały, że obrońcy San Marino nieprzerwanie musieli mieć się na baczności. W 16. minucie znów okazali się jednak bezradni. Tym razem Moder uruchomił na lewym skrzydle Puchacza, a ten zacentrował po ziemi w pole karne, gdzie Karol Świderski strzałem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie.
Pięć minut później było już 3:0. W pole karne płasko zagrał Moder, tam piłkę przejął Damian Szymański, który następnie obsłużył podaniem Lewandowskiego. Napastnik Bayernu sytuacji sam na sam z Elią Benedettinim nie zmarnował, zdobywając swoją 72. bramkę w 124. meczu w reprezentacji.
To nie był koniec strzeleckich popisów przed przerwą. W 44. minucie będący na spalonym Szymański przytomnie nie dotykał piłki po podaniu Lewandowskiego, dezorientację obrońców świetnie wykorzystał natomiast Linetty, dopadając do niej i zdobywając czwartą bramkę.
Prowadzenie byłoby jeszcze bardziej okazałe, gdyby w doliczonym czasie gry po świetnym podaniu z prawej strony Lewandowskiego w bramkarza z zaledwie sześciu metrów nie trafił Świderski.

Liderzy zostali w szatni

W przerwie trener Sousa dokonał trzech zmian. Boisko opuścili wszyscy ci, którzy oba wrześniowe mecze rozpoczęli w pierwszym składzie. Miejsce Szczęsnego między słupkami zajął Łukasz Skorupski, Lewandowskiego zmienił Adam Buksa, a Modera debiutujący w seniorskiej reprezentacji Bartosz Slisz.
To nie pozostało bez wpływu na grę Biało-Czerwonych na początku drugiej połowy, co skrzętnie wykorzystali gospodarze, którzy zaczęli grać odważniej.

Ósmy kolejny mecz ze straconą bramką

W 48. minucie zaatakowali Polaków zdecydowanie wyżej. Zaskoczony tym Karol Piątkowski niedokładnie podał piłkę do tyłu, a tam przejąć jej nie zdołał Michał Helik, uprzedzony przez Nicolę Nanniego. Napastnik Lucchese nie miał problemów z pokonaniem Skorupskiego.
Dla San Marino był to dopiero 26. gol w historii i pierwszy w tych eliminacjach.
Zimny prysznic w postaci straconej bramki podziałał na piłkarzy Sousy pobudzająco. Powróciła składna gra i w miarę płynne akcje. Na efekty nie trzeba było czekać długo.

Klasyczny hat-trick Buksy

W 67. minucie delikatne dośrodkowanie górą wzdłuż linii bramkowej Świderskiego na piątego gola efektownym strzałem głową zamienił Buksa, notując drugie trafienie w drugim meczu w narodowych barwach.
Chwilę wcześniej na boisku pojawił się trzeci debiutant – Nicola Zalewski. 19-letni pomocnik AS Roma zmienił Puchacza.
W ostatnich 20 minutach Polacy mieli szanse na kolejne gole. Momentami brakowało jednak ostatniego podania oraz skuteczności.
Na szczęście mieli w swoich szeregach Buksę, który w końcówce zaimponował skutecznością. W doliczonym czasie gry popisał się dwoma kolejnymi trafieniami (znów gol strzelony głową), kompletując klasycznego hat-tricka.
Dzięki wygranej Biało-Czerwoni awansowali na drugie miejsce w grupie I. W pięciu meczach zgromadzili 10 punktów, o pięć mniej od prowadzącej Anglii i o jeden więcej od trzeciej Albanii.
Ostatni wrześniowy mecz rozegrają w środę. Ich rywalem będą w Warszawie wicemistrzowie Europy.
San Marino – Polska 1:7 (0:4)
Bramki: Nanni (48. min.) dla San Marino i Lewandowski (5.), Świderski (16.), Lewandowski (21.), Linetty (44.), Buksa (67.), Buksa (90+2.), Buksa (90+4.) dla Polski.
Składy:

San Marino: Elia Benedettini - Alessandro D'Addario, Filippo Fabbri (66. Giacomo Conti), Cristian Brolli (46. Michele Cevoli), Dante Rossi (39. Fabio Tomassini), Andrea Grandoni - Lorenzo Lunadei, Enrico Golinucci, Marcello Mularoni - Nicola Nanni (73. Mirko Palazzi), Matteo Vitaioli (46. Adolfo Hirsch).

Polska: Wojciech Szczęsny (46. Łukasz Skorupski) - Tomasz Kędziora, Michał Helik, Kamil Piątkowski - Jakub Kamiński, Damian Szymański, Karol Linetty (79. Przemysław Frankowski), Jakub Moder (46. Bartosz Slisz), Tymoteusz Puchacz (66. Nicola Zalewski) - Karol Świderski, 9-Robert Lewandowski (46. Adam Buksa).
Autor: br/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama