Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Samolot z Emiliano Salą na pokładzie wciąż nieznaleziony

Emil Riisberg

23/01/2019, 18:38 GMT+1

Nadal nie ma dobrych wiadomości na temat zaginionej awionetki, którą leciał piłkarz Cardiff City Emiliano Sala. Władze walijskiego klubu zaprzeczyły, że miały cokolwiek wspólnego z podróżą swojego nowego napastnika. Policja podała cztery hipotezy dotyczące zdarzenia. W środę wieczorem przerwano poszukiwania.

Foto: Eurosport

Argentyńczyk był na pokładzie prywatnego samolotu, który w poniedziałkowy wieczór zniknął z radarów w połowie drogi z Nantes do Cardiff. Trwająca piętnaście godzin akcja ratunkowa, a potem poszukiwawcza, we wtorek i środę nie przyniosła efektu. Były doniesienia o znalezieniu szczątków awionetki, ale nie udało się potwierdzić, czy faktycznie należą do zaginionego statku powietrznego.

Cztery możliwości

Funkcjonariusze biorą pod uwagę aż cztery hipotezy dotyczące zaginięcia awionetki. Policjanci i ekipy ratunkowe chcą wierzyć, że Sala z pilotem wylądowali na wodzie i skorzystali z tratwy życia, która znajdowała się na pokładzie. Możliwe jest również lądowanie w zupełnie innym miejscu oraz lądowanie na wodzie i ratunek ze strony przepływającego w pobliżu statku. Oba przypadki są jednak mało realne, bowiem pilot i piłkarz nie dali znaku życia. Czwarta hipoteza mówi o zatonięciu samolotu.

Samolot nie wyglądał dobrze

- Wiem, że ten samolot należał do prezesa Cardiff City i został wysłany specjalnie po naszego syna. Modlimy się, by wszystko się szczęśliwie zakończyło - powiedziała w rozmowie z C5N Mercedes Sala, matka piłkarza.
Tymczasem zupełnie inne informacje o samolocie przekazał szef walijskiego klubu.
- Kategorycznie zaprzeczam, że mieliśmy coś wspólnego z lotem Emiliano. Zaoferowaliśmy mu normalny lot samolotem rejsowym. On jednak odrzucił tę propozycję. Wolał skorzystać z czarterowanej przez jego agenta prywatnej maszyny - zapewnił Mehmet Dalman.
Prezydent Cardiff City jest we Francji. Tam chce poznać wszystkie fakty dotyczące zaginięcia awionetki. Mały samolot była zarejestrowany w Stanach Zjednoczonych i miał już 35 lat.

Umowa po znakomitej rundzie

Sala podpisał w sobotę kontrakt z Cardiff City. Świetna forma w Ligue 1 i 12 goli w 19 meczach sprawiły, że walijski klub postanowił wykupić go za 15 milionów funtów.
Argentyńczyk wrócił do Francji, aby pożegnać się z kolegami i rozpocząć przeprowadzkę. W środowy poranek media poinformowały, że Sala wysłał wiadomość do ojca. – Jestem w samolocie, który wygląda tak, jakby miał się rozlecieć. Bardzo się boję – powiedział. Podobną wiadomość miał wysłać jeszcze kilku osobom.
Autor: MS, Srogi, kwoj / Źródło: eurosport.pl, Daily Mail
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama