Roma – Milan: gol Zlatana Ibrahimovicia, wynik i relacja - Serie A 2021/22

Szwedzki napastnik 3 października skończył 40 lat, ale nie przeszkadza mu to w kontynuowaniu gry na najwyższym poziomie. Nadal potrafi zrobić różnicę na boisku, o czym na własnej skórze przekonali się piłkarze prowadzeni przez trenera Jose Mourinho. W niedzielę pięknym strzałem z rzutu wolnego zdobył swoją 400. ligową bramkę w karierze i jednocześnie 150. w Serie A.

Potyczkę 4. w tabeli Romy z wiceliderem z Mediolanu zapowiadano jako hit tej serii spotkań i z pewnością nie zawiodła ona oczekiwań kibiców.

Mecz od początku toczył się w szybkim tempie, a obie strony nie miały problemów z wypracowaniem sobie dobrych okazji bramkowych. Gości już w pierwszych minutach postraszył Lorenzo Pellegrini. Po chwili odpowiedział Franck Kessie, ale w obu sytuacjach zabrakło nieco precyzji przy wykończeniu.

Podobnych problemów nie miał jednak Ibrahimović, który w 26. minucie posłał bombę w kierunku bramki strzeżonej przez Ruiego Patricio bezpośrednio z rzutu wolnego. Doświadczony Portugalczyk mógł tylko bezradnie odprowadzić wzrokiem piłkę zmierzającą do siatki.

Nie był to jednak koniec koncertu Szweda na Stadio Olimpico. Jeszcze przed przerwą jednym zagraniem otworzył drogę do bramki Rafaelowi Leao, który strzelił na 2:0. W tej sytuacji Ibrahimović wracał jednak z pozycji spalonej i sędzia słusznie gola nie uznał.

Krótko po zmianie stron doświadczony napastnik Milanu sam po raz drugi trafił do siatki w tym meczu, lecz ponownie nie uniknął spalonego i obie drużyny nadal dzielił tylko jeden gol.

40-latek nie dawał jednak chwili wytchnienia defensywie Romy. W jednej z kolejnych akcji został sfaulowany w polu karnym przez Rogera Ibaneza, wypracowując jedenastkę dla zespołu z San Siro. Do piłki podszedł Kessie i pewnym uderzeniem podwyższył prowadzenie gości. Tuż po tym trafieniu Ibrahimović z poczuciem dobrze wykonanego zadania mógł już odpoczywać na ławce rezerwowych. Na boisku zmienił go Olivier Giroud.

Po zejściu Szweda Milan nie był już tak groźny w ofensywie, ale stało się tak głównie za sprawą nieodpowiedzialnego zachowania Theo Hernandeza. Boczny obrońca gości powalił na murawę rozpędzonego Pellegriniego, a że miał już na koncie żółtą kartkę, to oznaczało dla niego koniec spotkania.

Grający w osłabieniu mediolańczycy musieli skupić się głównie na obronie dostępu do własnej bramki. W doliczonym czasie gry stracili gola po strzale Stephana El Shaarawy'ego, ale ostatecznie jako pierwsi w tym sezonie pokonali Romę na jej terenie.

Po 11 kolejkach Serie A tylko Milan i Napoli nie zaznały jeszcze smaku porażki. Obie ekipy zanotowały po 10 zwycięstw i remis, co daje im aż 7 punktów przewagi nad trzecim w tabeli Interem.

Pozycję lidera utrzymała w niedzielę drużyna z Neapolu, która po golu Piotra Zielińskiego pokonała Salernitanę i ma lepszy bilans bramkowy od Milanu.

Bramki: 0:1 Zlatan Ibrahimović (25'), 0:2 Franck Kessie (57'), 1:2 Stephan El Shaarawy (90 + 3').

Atalanta Bergamo - Lazio Rzym 2:2
Verona - Juventus Turyn 2:1
Torino - Sampdoria Genua 3:0

Inter Mediolan - Udinese 2:0
Fiorentina - Spezia 3:0
Genoa - Venezia 0:0
Sassuolo - Empoli 1:2
Salernitana - Napoli 0:1

Bologna - Cagliari (godz. 20:45)

Autor: jac / Źródło: eurosport.pl