Robert Lewandowski wraca po kontuzji do gry. Podał datę

- Mam się świetnie. Trenowałem kilka dni i wszystko idzie dobrze. Jestem szczęśliwy, że plan jest taki, że zagram już w sobotę - przyznał strzelec 35 ligowych goli, dodając, że w środę będzie uczestniczył w treningu całego zespołu, przygotowującego się do meczu z Mainz.

Potwierdza się tym samym pierwsza diagnoza Bayernu, który donosił o czterotygodniowej przerwie w grze Lewandowskiego po urazie kolana, którego doznał w meczu reprezentacji Polski.

Kiedy 32-latek znów się uśmiecha i jest gotowy do kolejnych wyzwań, jak bumerang powraca jedno pytanie - co z rekordem Gerda Muellera. "Bomber" niemal 50 lat temu strzelił w jednym sezonie 40 goli. Lewandowskiemu brakuje pięciu do wyrównania tego osiągnięcia.

- Na razie nie wiem, czy będę w stanie tego dokonać. Zostały cztery mecze, co oznacza, że muszę strzelić co najmniej sześć goli (by pobić rekord - red.). Po tej krótkiej przerwie mogę nie być w rytmie i pojawia się znak zapytania, jak to wszystko będzie wyglądać. Mam jednak nadzieję, że od pierwszej minuty będę w stanie pokazać swoją jakość - zaznaczył.

Lewandowski, jak i cały Bayern, w Moguncji będzie mógł zagrać bez wielkiej presji. Sytuacja w tabeli jest na tyle znakomita, że już ewentualne sobotnie zwycięstwo da Bawarczykom dziewiąte z rzędu mistrzostwo Niemiec.

Warunki, by gonić legendarny rekord, są zatem znakomite.

Autor: pqv/twis / Źródło: Eurosport.pl, fcbayern.com