Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Hiszpanie o Lewandowskim. "Właściwie znamy już datę"

Emil Riisberg

15/06/2022, 09:46 GMT+2

Nowy dzień, nowe wieści dotyczące potencjalnego transferu Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do Barcelony. Hiszpański "AS" pisze, że trener Dumy Katalonii "ufa, że prezydent klubu spełni obietnicę" i Polak rozpocznie przygotowania do sezonu z nową drużyną już 11 lipca.

Foto: Eurosport

Ta saga ciągnie się już długie tygodnie. Jeszcze w końcówce zakończonych już rozgrywek Lewandowski poinformował władze Bayernu, że nie ma zamiaru przedłużyć wygasającego w czerwcu 2023 roku kontraktu, a później było już tylko goręcej. Jego obóz i on sam przeszli do ofensywy.
Na konferencji prasowej reprezentacji Polski jej kapitan wypalił, że "jego przygoda z Bayernem się zakończyła", a w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego dodawał, że "coś w nim zgasło i nie jest w stanie tego przeskoczyć". Później tonował nieco nastroje w niemieckich mediach, a dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić przekazywał, że rozmawiał z Polakiem na temat jego publicznych wypowiedzi i "wszyscy powinni się uspokoić".
Bayern wciąż utrzymuje, że nie zamierza się z Polakiem rozstawać, ale temat jego przeprowadzki do Katalonii wcale nie upadł.

"To byłby pierwszy dzień Lewandowskiego w Barcelonie"

"Xavi jest przekonany i ufa, że prezydent Barcelony Joan Laporta dotrzyma złożonej obietnicy i podpisze kontrakt z Robertem Lewandowskim, który byłby najważniejszą postacią nowego projektu w klubie" - pisze w środę "AS".
I dodaje: "Właściwie znamy już datę, kiedy Polak dołączyłby do klubu, gdyby transfer doszedł do skutku w najbliższych tygodniach. Jak dowiedział się "AS", zagraniczni piłkarze wznowią treningi 11 lipca i to byłby pierwszy dzień Polaka w Barcelonie.
Wcześniejsze medialne doniesienia mówiły o tym, że na linii Lewandowski - Barcelona wszystko jest ustalone. Wciąż pozostaje natomiast kwestia porozumienia z Bayernem, z którym negocjacje - pisze "AS" - są "twardym orzechem do zgryzienia".
"Ponadto Barcelona musi aktywować swoje słynne dźwignie finansowe, aby zacząć generować dochód, który pozwoli na kolejne transfery i będzie w zgodzie z zasadą finansowego fair play" - dodają Hiszpanie.
We wtorkowy wieczór, po meczu z Belgią w Warszawie, Lewandowski po raz kolejny zmierzył się z pytaniem o swoją przyszłość. Tym razem żadne przełomowe deklaracje nie padły, a on sam nie ukrywał, że myślami jest już na wakacjach.
Frenkie de Jong może trafić do Manchesteru United, a Robert Lewandowski do FC Barcelony

De Jong kluczem do transferu?

Niezbędne pieniądze na transfer Polaka pochodzić mogą też ze sprzedaży piłkarzy, którzy są obecnie w kadrze Katalończyków.
We wtorek dzienniki "Sport" oraz "Mundo Deportivo" donosiły, że przedstawiciele Barcelony prowadzą już zaawansowane rozmowy w sprawie sprzedaży do Manchesteru United holenderskiego pomocnika Frenkiego De Jonga. Na razie, jak twierdzą hiszpańscy dziennikarze, transfer ten utknął w martwym punkcie, gdyż Barcelona odrzuciła ofertę angielskiego klubu opiewającą na 80 mln euro.

Komentatorzy z Katalonii nie mają tymczasem wątpliwości, że miejsce w ataku Dumy Katalonii zwolni niebawem Francuz Ousamane Dembele. Pochodzący z Mali gracz ma opuścić Camp Nou, gdyż Barcelona nie planuje przedłużenia umowy z piłkarzem.
Z Bayernem, w którym występuje od 2014 roku, Lewandowski wywalczył osiem tytułów mistrza Niemiec, a do tego dwa dołożył w barwach Borussii Dortmund. Łącznie siedmiokrotnie był królem strzelców Bundesligi, w której zdobył 312 bramek w 384 występach. W 2020 roku z zespołem z Monachium triumfował w Lidze Mistrzów.
Autor: pqv/twis / Źródło: Eurosport.pl, as.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama