Robert Lewandowski strzelił dwa gole, Bayern rozgromił Wolfsburg

Coraz więcej wskazuje na to, że w starciu o mistrzostwo Niemiec szala zaczyna się przechylać na korzyść Bayernu Monachium. Przed 25. kolejką dortmundczycy prowadzili w tabeli tylko dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu – o dwa trafienia wyprzedzali klub ze stolicy Bawarii. Po sobotnich meczach sytuacja uległa zmianie - to Bayern jest lepszy o dwa gole.

W pierwszej połowie meczu z Wolfsburgiem Bayern był nieco przyczajony, ale spokojnie kontrolował wydarzenia na boisku i czekał na zadanie pierwszego ciosu. Goście niespecjalnie kwapili się do ataku i koncentrowali się przede wszystkim na defensywie. Takie podejście zemściło się na nich w 34. minucie, gdy Joshua Kimmich w świetnym stylu ograł Maximiliana Arnolda i dograł do Thomasa Muellera, a ten podał w kierunku Serge’a Gnabry’ego, który uprzedził bramkarza.

Goście jeszcze nie doszli do siebie, a po chwili Koen Casteels ponownie musiał wyjmować piłkę z siatki. Tym razem James Rodriguez znakomicie dostrzegł wychodzącego na pozycję Gnabry’ego, który nie zachował się samolubnie i podał idealnie w tempo do nadbiegającego Lewandowskiego. Polak miał przed sobą pustą bramkę i nie zmarnował okazji.

Z trafieniem "Lewego" wiążą się dwie historie. Po pierwsze, z dorobkiem 196 goli został najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii Bundesligi i wyprzedził Claudio Pizarro z Werderu Brema. Po drugie, Wolfsburg został jego ulubioną "ofiarą" - w meczach z tym klubem Lewandowski strzelił już 19 goli.

Tuż po przerwie gospodarze czym prędzej postanowili rozwiać wątpliwości, kto wygra sobotni mecz. Thiago Alcantara podał przed pole karne do Jamesa, a Kolumbijczyk popisał się precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku. To jego czwarty gol w obecnym sezonie Bundesligi.

Na tym jednak nie koniec. Do bramki trafił również Mueller. Na początku tygodnia zawodnik Bayernu dowiedział się, że selekcjoner reprezentacji Niemiec Joachim Loew nie powoła go więcej do kadry, bo uznał, że przyszedł czas zmian i młodszych piłkarzy. Mueller w spotkaniu z Wolfsburgiem szukał gola, i doczekał się w 76. minucie, gdy tylko przystawił nogę po podaniu Francka Ribery’ego.

W 82. minucie gości dobił Kimmich, który trafił do siatki z bliskiej odległości. Drugą asystę zanotował rezerwowy Ribery – tym razem dał znakomitą wrzutkę. Mało? Lewandowski także postanowił o sobie przypomnieć. Polak skutecznie uderzył głową po wrzutce – a jakże – Ribery’ego. Francuz w dziewięć minut asystował trzykrotnie.

W środku tygodnia Borussia pożegnała się z Ligą Mistrzów przegrywając u siebie rewanżowy mecz 1/8 finału z Tottenhamem. Widać, że podopieczni Luciena Favre’a nie wymazali z pamięci tego przykrego wydarzenia – w pierwszej połowie spotkania z VfB Stuttgart kompletnie nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy gości. Co więcej, to przyjezdni stworzyli sobie najlepszą sytuację, gdy Nicolas Gonzalez znalazł się sam przed bramkarzem, ale naciskany przez obrońcę uderzył tuż obok słupka.

W drugiej odsłonie z pomocą Borussii przyszedł VAR. Jadon Sancho został sfaulowany w polu karnym przez Gonzalo Castro, a sędzia po powtórnym obejrzeniu całego zajścia przyznał jedenastkę gospodarzom. Pewny strzał oddał Marco Reus.

Do wyrównania w 71. minucie doprowadził Marc-Oliver Kempf, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego skutecznie uderzył głową. Jednak ostatnie słowo należało do zespołu z Zagłębia Ruhry. Najpierw trafił Paco Alcacer, który uderzeniem w lewy górny róg nie dał szans golkiperowi, a w doliczonym czasie wynik ustalił Christian Pulisic.

Bayern - Wolfsburg 6:0
(Gnabry 34', Lewandowski 37', 85', James Rodriguez 52', Mueller 76', Kimmich 82')

Borussia D. - VfB Stuttgart 3:1
(Reus 62' k., Alcacer 84', Pulisić 90' - Kempf 71')

Autor: PO/TG / Źródło: eurosport.pl