Artykuł z serwisu eurosport.pl z 22 maja 2021 roku.

41 goli strzelić w jednej piłkarskiej kampanii to rzecz niebywała. W Niemczech przed "Lewym" tej sztuki dokonał jedynie Gerd Mueller. Wiadomo, o pościgu za "Der Bomberem" napisali już wszyscy i napisano wszystko.

Lewandowski swój najlepszy sezon w karierze rozpoczął zwyczajnie, a więc golem. Pierwsza kolejka, Bayern rozniósł Schalke 8:0. Jeszcze nikt wtedy nie myślał, że Polak dobije do rekordu Muellera, a S04 czeka degradacja.

W następnej serii spotkań, z Hoffenheim, maszyna RL9 zatrzymała się, ale tylko na chwilę. Później szło jej jak z płatka – cztery gole z Herthą, dwa z Arminią i hat-trick z Eintrachtem, pierwszy, ale nie ostatni w tym szalonym sezonie.

Ale Lewandowski to też człowiek, więc po festiwalu goli w trzech spotkaniach dano mu odpocząć przed meczem Ligi Mistrzów, toteż z FC Koeln nie zagrał i dorobku nie poprawił. Ale spokojnie, on dopiero się rozkręcał.

Strzelił Borussii Dortmund, tak ważnej jego sercu, przecież tam zaczynał wielką karierę poza ojczyzną.

Stuttgartowi huknął zza pola karnego, jakby na złość niedowiarkom, przekonującym, że RL9 to maszyna jednowymiarowa, świetnie pracująca tylko blisko bramki przeciwnika.

Z Werderem i Lipskiem nie trafił. Później zero w rubryce "gole" miał tylko raz (!), w rundzie rewanżowej z Herthą, oczywiście nie licząc spotkań, w których nie zagrał z powodu kontuzji, jakiej nabawił się w marcu podczas meczu reprezentacji.

A tak było co podziwiać – trafiał w każdym z dziewięciu kolejnych występów, później był hat-trick z Borussią, hat-trick ze Stuttgartem...

Licznik nie chciał się zatrzymać. Po tym ostatnim spotkaniu wskazywał 35 goli, rekord Muellera był o krok. Wtedy nastąpił pech i uraz oraz jego wspomniana czteromeczowa pauza.

Pobije czy nie pobije wyczyn legendarnego Niemca? Tego pytania nie przestawano zadawać i w Polsce, i w Niemczech.

Tydzień temu rekord wyrównał, wtedy trafił po raz 40.

O wszystkim miał zadecydować mecz 22 maja z Augsburgiem. Ta data przejdzie do historii. Ostatnia minuta spotkania i gol na 5:2! Lewandowski jest nowym rekordzistą Bundesligi.

41 bramek w 29 występach. Kosmos!