Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Robert Lewandowski o swoim pudle w meczu z Czechami

Emil Riisberg

16/11/2018, 07:21 GMT+1

- Może gdybym znajdował się na kolanach, to skierowałbym piłkę do siatki - tak Robert Lewandowski skomentował swoje pudło w meczu z Czechami. Sytuacja ta jeszcze długo może śnić się kapitanowi Polaków.

Foto: Eurosport

Była 55. minuta. Z prawej strony boiska podawał Przemysław Frankowski, a Lewandowski - stojąc dwa metry przed pustą bramką - źle trafił w piłkę. Wyraźnie poirytowany pokazał ręką na murawę, szukając wytłumaczenia.
- Byłem przygotowany, że uderzę piłkę, ona się jednak odbiła od kreta. Może gdybym znajdował się na kolanach, to skierowałbym ją do siatki. Próbowałem zareagować, ale nie było szans. Mam nadzieję, że coś takiego mogło mi się zdarzyć w towarzyskim meczu, a w spotkaniach eliminacyjnych szczęście już nam dopisze i będziemy wykorzystywać wypracowane sytuacje - ocenił kapitan Biało-Czerwonych w rozmowie z dziennikarzami.

"Zwycięstwo było potrzebne"

Tych sytuacji było sporo. Oprócz "Lewego" mieli je Mateusz Klich, Kamil Grosicki oraz Piotr Zieliński.
- W pierwszej połowie trochę badaliśmy, na co nas stać i co możemy zdziałać. Dopiero po stracie gola zaczęliśmy grać to, co powinniśmy. Utrzymywaliśmy się przy piłce, stwarzaliśmy sytuacje, ale zabrakło kropki nad i. Gdybyśmy zdobyli bramkę, byłoby łatwiej, złapalibyśmy pewność siebie i poszłoby. A tak ciągle nam czegoś brakuje - skomentował napastnik Bayernu.
- Czesi mieli za dużo miejsca, a nam brakowało też cierpliwości. Popełnialiśmy błędy, a w wielu sytuacjach mogliśmy się lepiej zachować. Na pewno zwycięstwo było potrzebne, bo zeszłoby z nas powietrze i moglibyśmy powiedzieć, że jedziemy dalej. Czasami zdarza się jednak taki czas, że nie idzie - powiedział.
Za kadencji trenera Jerzego Brzęczka reprezentacja Polski nie wygrała piątego kolejnego spotkania.
- Kibice mogą być zniecierpliwieni, ale nie my. Z jednej strony ta porażka boli, bo mamy za sobą serię meczów bez zwycięstwa i na pewno nie jest tak, jak być powinno. Z drugiej strony nie oczekiwałbym, że wszystko nagle będzie wyglądało jak dawniej. Potrzeba trochę cierpliwości i konsekwencji. Trzeba poświęcić sporo uwagi na to, jak poruszać się z piłką i bez piłki, kiedy dojść do przeciwnika, a kiedy odpuścić. Czasu na to jest mało, dlatego ten mecz powinien nam dużo dać - podkreślił Lewandowski.

Kapitan wierzy

Napastnik Bayernu jest przekonany, że niebawem karta się odwróci. - Musimy dalej walczyć, dalej trenować, wyciągać wnioski i wierzyć, że będzie lepiej. Ja wierzę, że w odpowiednim momencie ruszymy. Nie możemy się poddać, przezwyciężymy trudny czas, a kiedy wrócimy na odpowiednie tory, będziemy silniejsi niż wcześniej - zapewnił.

Polska - Czechy 0:1 (0:0)
Jakub Jankto (52)

Sędzia: Stephan Klossner (Szwajcaria). Widzów 34 783.

Polska: Łukasz Skorupski – Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Marcin Kamiński, Bartosz Bereszyński – Przemysław Frankowski (63. Jakub Błaszczykowski), Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich, Piotr Zieliński (69. Damian Kądzior), Kamil Grosicki (78. Arkadiusz Milik) - Robert Lewandowski.
Czechy: Jiri Pavlenka – Pavel Kaderabek, Ondrej Celustka, Jakub Brabec (46. Tomas Kalas), Filip Novak - Matej Vydra (66. Theodor Gebre Selassie), Tomas Soucek (46. Vladimir Darida), David Pavelka, Borek Dockal (89. Michal Travnik), Jakub Jankto (66. Jiri Skalak) – Patrik Schick (78. Martin Dolezal).
Autor: lukl / Źródło: eurosport.tvn24.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama