Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

River Plate pokonało Boca Juniors i wygrało Copa Libertadores

Emil Riisberg

09/12/2018, 22:43 GMT+1

Po wielkich perturbacjach związanych z organizacją meczu rewanżowego między River Plate i Boca Juniors, w końcu poznaliśmy triumfatora Copa Libertadores. W spotkaniu rozgrywanym na Santiago Bernabeu lepsi okazali się piłkarze Marcelo Gallardo, którzy wygrali 3:1 (1:1), strzelając dwa gole w dogrywce. To czwarty triumf River Plate w tych rozgrywkach.

Foto: Eurosport

Pierwsze spotkanie między tymi zespołami rozgrywane na stadionie Boca Juniors odbyło się 11 listopada i zakończyło remisem 2:2 (2:1). Gospodarze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale o wszystkim przesądziło samobójcze trafienie Carlosa Izquierdoza. Przed rewanżem pewne było tylko jedno – w przypadku remisu po 90 minutach dojdzie do dogrywki, a później rzutów karnych.
Stadion Santiago Bernabeu był zapełniony po brzegi. Wprawdzie spore grupy kibiców przyleciały na mecz prosto z Buenos Aires, ale w Hiszpanii mieszka ponad 350 tysięcy Argentyńczyków i to właśnie miejscowi w dużej mierze postanowili obejrzeć pierwszy w historii finał Copa Libertadores między dwiema najpopularniejszymi drużynami w ich ojczyźnie. Boca ma w dorobku sześć triumfów w tych rozgrywkach.

Do przerwy Boca

W pierwszej połowie przewagę w posiadaniu piłki mieli piłkarze River. To również oni przeprowadzili więcej składnych akcji. Jednak to goście mogli wyjść na prowadzenie już na początku meczu, gdy Lisandro Magallan dośrodkował w pole karne, a głową uderzał Pablo Perez. Bramkarz Franco Armani popisał się świetną interwencją.
Później świetną okazję raz jeszcze zmarnował Perez. Pomocnik doszedł do piłki po tym, jak uderzenie Dario Benedetto z rzutu wolnego zostało zablokowane, ale tym razem strzelił kilka metrów obok bramki.
Podopieczni Guillermo Barrosa Schelotto schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Była 44. minuta, gdy Nahitan Nandez popisał się fenomenalnym podaniem z własnej połowy wprost pod nogi Benedetto, a napastnik ograł jednego z obrońców i strzelił obok bezradnego golkipera.

Odrodzenie River

Gospodarze odżyli w drugiej części spotkania. Najpierw z dystansu strzelał Ignacio Fernandez, a po chwili podobną próbę podjął Exequiel Palacios. Jednak piłka nie znalazła drogi do bramki. Szansę miał również Lucas Pratto, ale on z kolei przegrał pojedynek z bramkarzem Estebanem Andradą. Jak się po chwili okazało, miał jeszcze powody do zadowolenia.
W 68. minucie piłkarze River przeprowadzili świetną akcję – piłka wędrowała jak po sznurku, aż w końcu Fernandez podał z prawej strony do będącego na jedenastym metrze Pratto, który nie zmarnował okazji.
Ponadto zawodnicy Marcelo Gallardo trzykrotnie domagali się rzutu karnego i wydaje się że przynajmniej raz mieli rację, gdy Pratto został powalony w polu karnym przez Izquierdoza. Jednak sędzia Andres Cunha nie podyktował jedenastki. Rezultat 1:1 oznaczał dogrywkę.

Czerwona kartka i znakomity Quintero

Już w drugiej minucie dogrywki z boiska wyleciał środkowy pomocnik Boca Wilmar Barrios. Kolumbijczyk spóźnił się z interwencją i kopnął Palaciosa. W efekcie otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Od tego momentu piłkarze Boca cofnęli się na swoją połowę i próbowali rozbijać ataki River.
Los Millonarios (Milionerzy) rozkręcali się powoli, ale Juan Quintero nie zamierzał czekać na rzuty karne i wziął się do roboty. Najpierw ruszył do przodu i wystawił piłkę Gonzalo Martinezowi, który miał przed sobą tylko bramkarza i spudłował. Natomiast w 109. minucie sprawił, że połowa Bernabeu wybuchła radością, a druga płaczem.
Rezerwowy Camilo Mayeda odegrał do Quintero, a ten znakomicie uderzył lewą nogą sprzed pola karnego. Anrada był bez szans – strzał był mocny i precyzyjny.
Formalności w 122. minucie dopełnił Martinez, który wykorzystał podanie Quintero, przebiegł pół boiska i trafił do pustej bramki.
Tym samym River Plate po raz czwarty w historii wygrało Copa Libertadores. Po raz ostatni zespół Gallardo triumfował w 2015 roku.

Atak na autokar, starcia z policją

Spotkanie rewanżowe pierwotnie miało się odbyć w sobotę 24 listopada. Przed jego rozpoczęciem doszło jednak do ataku pseudokibiców River Plate na autokar piłkarzy Boca Juniors. Wybito kilka szyb pojazdu, w które rzucano kamieniami i kawałkami desek. Niektórzy zawodnicy ucierpieli na skutek dostania się do oczu gazu łzawiącego i gazu pieprzowego, których użyła policja, by poskromić pseudokibiców. Kapitan drużyny Pablo Perez i Gonzalo Lamardo trafili do pobliskich szpitali.
Początkowo opóźniono rozpoczęcie finałowego meczu rewanżowego najważniejszych rozgrywek na kontynencie o godzinę, później o kolejną, aż w końcu przesunięto je na kolejny dzień. Wówczas doszło do starć kibiców z policją. Według lokalnych mediów aresztowano co najmniej 30 osób.
W niedzielę spotkanie zostało ponownie przesunięte z adnotacją, że nowy termin zostanie podany we wtorek. Pole manewru nie było duże: w dniach 30 listopada i 1 grudnia w Buenos Aires odbył się szczyt szefów państw grupy G20, dlatego ten termin nie wchodził w grę ze względów bezpieczeństwa, a 18 grudnia w Zjednoczonych Emiratach Arabskich rozpoczną klubowe mistrzostwa świata, w których Amerykę Południową będzie reprezentować zdobywca Copa Libertadores.
Ostatecznie padło na Madryt i Santiago Bernabeu. Wcześniej CONMEBOL otrzymał oferty organizacji meczu z Asuncion, Belo Horizonte (Brazylia), Medellin (Kolumbia), a nawet z Genui (Włochy).
River Plate – Boca Juniors 3:1 (1:1, 1:1)
Bramki: 44’ Benedetto (Boca), 68’ Pratto (River), 109’ Quintero (dogrywka, River), 122’ Martinez (dogrywka, River)
Autor: po/PAP / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama