Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Ricardo Sa Pinto odchodzi z Legii. Najlepsze cytaty

Emil Riisberg

01/04/2019, 18:23 GMT+2

Miał być trenerem na lata, tymczasem niedzielny mecz z Wisłą był ostatnim w roli trenera Legii dla Ricardo Sa Pinto. Odchodzi po zaledwie siedmiu miesiącach. Kontrowersyjny Portugalczyk zamiast trofeów pozostawi po sobie wiele niezapomnianych cytatów.

Foto: Eurosport

1) "Sędzia nie pozwolił nam wygrać. Powinien podyktować nam ewidentny rzut karny. Wówczas wszystko było jeszcze możliwe. Gratulacje dla niego" - tak Portugalczyk tłumaczył remis 2:2 i tym samym wczesne odpadnięcie Legii z Ligi Europy z luksemburskim, półamatorskim Dudelange.
Dla niego był to debiut na ławce Legii i raptem druga konferencja w roli szkoleniowca stołecznego klubu. Chociaż w całym dwumeczu mistrz Polski był lepszy od rywala tylko przez drugą połowę meczu w Luksemburgu, to po końcowym gwizdku wparował na murawę i odgrażał się sędziemu. To był "mocny" początek.
2) "Mam swój własny sposób pracy. Jeżeli czuję, że istnieje potrzeba przeprowadzenia dwóch treningów dziennie, nawet dzień po dniu, po prostu to robię. Zawodnicy muszą zrozumieć, czego chcę dla nich. Zdaję sobie sprawę, że teraz cierpią i odczuwają trudy treningu jednak zarówno ja, jak i moi podopieczni wiemy, że jest to jedyny sposób na odbudowę zespołu" - mówił w rozmowie z oficjalną stroną Legii o nadrabianiu treningowych zaległości z ostatnich miesięcy w trakcie trwania sezonu. Dokręcanie śruby było jedną z pierwszych decyzji po przyjściu do klubu. Legioniści nie mieli wyników, bo też nie mieli sił podczas meczów.
3) "Wstydzę się za tego dzieciaka. On jest chyba niespełna rozumu. Miałem odwagę mu powiedzieć, że jest za słaby. Chce nam zaszkodzić, nie szanuje Legii i swoich kolegów. Nie zasługuje na mój szacunek. Mam nadzieję, że ten dzieciak wyrzuci mnie z głowy i zapomni, że istnieję. Ja już o nim zapomniałem" - tak Sa Pinto zareagował na wywiad Krzysztofa Mączyńskiego dla "Przeglądu Sportowego", w którym były pomocnik Legii opowiadał o przesunięciu do rezerw przez portugalskiego trenera.
4) "Jestem bardzo rozczarowany moim kapitanem. Wszyscy zawodnicy wiedzą, że mogą przyjść z każdą kwestią. Dla mnie najważniejsza jest drużyna. Nie mogę grać 27 zawodnikami, wybieram tylko jedenastu. Tego typu zachowanie przed meczem może wyrządzić krzywdę drużynie" - tak Sa Pinto skomentował wpis bramkarza Arkadiusza Malarza na Twitterze. Brzmiał tak: "Trzy miesiące, trzy pozycje w dół w hierarchii. Nie dam się zniszczyć, chociaż boli kur*****". Malarz nie wytrzymał, gdy Portugalczyk zdecydował się odstawić go od gry.
5) "W trakcie kariery byłem jeszcze bardziej energetyczny, teraz jestem o wiele spokojniejszy. No, ale mam taki charakter jaki mam, nie będę się tego wypierał. Można powiedzieć, że na księdza się nie nadaję" - stwierdził w "Super Expressie", zapytany o swe żywiołowe reakcje przy linii bocznej podczas meczów.
6) "W pierwszej połowie staraliśmy się grać swoje, ale to było niemożliwe, bo mimo że od dwóch miesięcy nie graliśmy i nie trenowaliśmy na tej murawie, była ona fatalna (...) Trawa była niczym dżungla. Piłka skakała i były problemy z jej przyjęciem" - tak Sa Pinto tłumaczył porażkę 0:2 w Warszawie w meczu z Cracovią.
7) "Nie mogę zaakceptować braku szacunku do mojej osoby. Chodzi o sytuację sprzed meczu, na rozgrzewce. To nie pora na żarty, każdy chce wygrać. Kiedy ktoś mnie szanuje, odpowiadam tym samym. Trener Probierz przed meczem wykazał wobec mnie jego brak" - to zdanie krewki opiekun Legii wypowiedział po wspomnianym wyżej meczu z Cracovią. Po końcowym gwizdku szkoleniowiec Pasów Michał Probierz podszedł podziękować za mecz swojemu rywalowi. Portugalczyk nie podał mu jednak ręki, a jednocześnie nerwowo i wściekle wymachiwał swoją.
8) "Sędziowie w ostatnich spotkaniach podejmują dziwne decyzje. Moim zdaniem piłka choćby po strzale Carlitosa przekroczyła linię bramkową. Powinien być też rzut karny" - mówił po zwycięskim w rzutach karnych meczu z Piastem Gliwice w Pucharze Polski.
9) "W ekstraklasie mamy o trzy punkty więcej niż przed rokiem o tej porze" - bronił się, poproszony o skomentowanie trzech porażek w sześciu meczach tego roku, a jednocześnie odpadnięcia z Pucharu Polski z I-ligowym Rakowem Częstochowa.
10) "Gratuluję Wiśle, bo odniosła zasłużone zwycięstwo" - stwierdził po niedzielnej klęsce 0:4 w Krakowie. To chyba pierwsza konferencja Portugalczyka, na której przyznał wprost, że jego rywal był lepszy. "Mam nadzieję, że poprowadzę Legię w kolejnym meczu, ale nie wiem, bo nie jestem prezesem" - dodał.
Jak już wiadomo, nie poprowadzi. Cierpliwość prezesa Dariusza Mioduskiego skończyła się w poniedziałek. Ricardo Sa Pinto nie będzie już trenerem Legii.
Autor: lukl/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama