Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Reprezentacja w chaosie. Podsumowujemy rządy Brzęczka

Emil Riisberg

15/10/2018, 09:57 GMT+2

- Te dwie porażki pokazały, ile pracy przed nami - skwitował Jerzy Brzęczek, który od czterech meczów nie potrafi zwyciężyć. Kadra nie gra na miarę swoich możliwości, selekcjoner miota się w schematach taktycznych, wystawiając graczy, którzy mają problemy w swoich klubach.

Foto: Eurosport

Końca kryzysu nie widać. Nieudane mistrzostwa świata w Rosji, teraz spadek w Lidze Narodów, nowych rozgrywkach UEFA, których zadaniem było wyeliminowanie jałowych meczów towarzyskich. Okoliczności sprawiły, że Brzęczek debiutował w warunkach diametralnie innych niż choćby jego poprzednik Adam Nawałka. On mógł testować w sparingach, jego następca we wrześniu musiał stawić czoła Włochom w meczu o stawkę. Remis w Bolonii przyjęto z niedosytem, później był jednak koszmarny występ zmienników w sparingu przeciwko Irlandii.
W niedzielę Polacy na dobre wylecieli z elity LN po porażce w Chorzowie z Włochami, a wcześniej z Portugalią. Brzęczek zaznaczył, że jest tym rozczarowany, ale celem podstawowym są eliminacje Euro 2020, które wystartują w marcu. Czasu na budowę zespołu jest coraz mniej, a wątpliwości i pytań nie ubywa.

Wielkie testowanie

Trudno dziś wskazać bazowe ustawienie zespołu, choć przetestowanych zostało ponad 20 piłkarzy. Kadra Brzęczka zaczynała grać ze skrzydłowymi, by później z nich zrezygnować (kosztem środkowych pomocników), a gdy wynik był niekorzystny - do nich wrócić. Tak było i z mistrzami Europy, i z Włochami, gdy po przerwie wchodzili rezerwowi Jakub Błaszczykowski i Kamil Grosicki. Do tego w czterech meczach Polacy próbowali atakować różnymi napastnikami. A to sam był Robert Lewandowski (wspierany przez Piotra Zielińskiego), testowano warianty Arkadiusz Milik - Krzysztof Piątek, potem Lewandowski - Piątek, aż w końcu Lewandowski - Milik, duet dobrze znany z czasów Nawałki.
Brzęczkowi nie pomaga sytuacja niektórych zawodników. Kontuzja Macieja Rybusa, lewego obrońcy, sprawiła, że na tej pozycji grali Artur Jędrzejczyk i Arkadiusz Reca. Ten pierwszy powoli odzyskuje formę jako stoper w Legii, drugi ugrzązł na ławce rezerwowych Atalanty Bergamo, choć selekcjoner przekonywał, że miejsce w reprezentacji jest zarezerwowane dla tych, którzy grają regularnie w klubach. I tu pojawia się kolejny problem z Błaszczykowskim. 32-letni pomocnik zaczynał jako podstawowy zawodnik u Brzęczka, choć jego status w Wolfsburgu jest mierny. Nie wiadomo, jak często w Southampton będzie występował Jan Bednarek, partner Kamila Glika w środku defensywy.

Zacięty Lewandowski
Licznik kapitana bez gola dobił już prawie do 600 minut. U Brzęczka dogodnych okazji praktycznie nie miał, zanotował tylko asystę przy trafieniu Zielińskiego w selekcjonerskim debiucie. Lewandowski w reprezentacji przeżywał trudne chwile, był nawet wygwizdany za nieskuteczność. Dopiero Nawałka wymyślił pod niego taktykę, odzyskał dla kadry, która po jego bramkach świętowała awanse do dwóch wielkich imprez.
Końca tej posuchy póki co nie widać. W Bolonii obiecująco wyglądała jego współpraca z Zielińskim, później dostał do pomocy niedoświadczonego Piątka i na końcu Milika. Co mecz, inny partner. O wypracowaniu schematów nie ma zatem mowy.

Pierwsze spięcia

Ledwie współpraca się rozpoczęła, a Lewandowski i Brzęczek już poróżnili się w ocenie taktyki. Lewandowski po meczu z Italią był zdania, że jest system, który bardziej drużynie odpowiada i należy go szlifować, Brzęczek zaś odpowiedział, że piłkarze powinni skupić się na realizowaniu zadań.
Snajperowi Bayernu najpewniej chodzi o ustawienie 1-4-4-2, długo wykorzystywane przez Nawałkę. Piłkarze biegając w tym schemacie otarli się o półfinał Euro 2016. Przed mundialem były zmiany, próby wdrożenia nowej taktyki. Nie udało się, turniej w Rosji zakończył się na fazie grupowej. I Brzęczek po porażce z Włochami przyznał, że system bez klasycznych skrzydłowych nie jest łatwy do nauczenia. - Te mecze zweryfikowały nasze przemyślenia i wizje - dodał.

Czasu coraz mniej

Brzęczkowi zostały dwa listopadowe testy z Czechami i Portugalią. Ten drugi już bez stawki, bo Polacy i tak zakończą rozgrywki w grupie 3. LN na ostatnim miejscu. W grudniu reprezentacja dowie się o rywalach w kwalifikacjach do ME 2020. Prawdopodobnie będzie losowana z drugiego koszyka, a to w teorii oznacza, że nie uniknie jednej z kontynentalnych potęg.
Autor: kz/twis / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama