Jakie El Clasico, takie starcie snajperów. Benzema krok przed Lewandowskim
Real – Barcelona w 9. kolejce LaLiga
Video: Getty Images Real – Barcelona w 9. kolejce LaLigaReal – Barcelona w 9. kolejce LaLigazobacz więcej wideo »Liga Mistrzów: FC Barcelona – Inter Mediolan
Video: Eurosport Liga Mistrzów: FC Barcelona – Inter MediolanLiga Mistrzów: FC Barcelona – Inter Mediolan zobacz więcej wideo »Mallorca - FC Barcelona w 7. kolejce La Ligi
Video: Getty Images Mallorca - FC Barcelona w 7. kolejce La LigiMallorca - FC Barcelona w 7. kolejce La Ligi zobacz więcej wideo »Real Madryt przyleciał do Helsinek
Video: SNTV Real Madryt przyleciał do HelsinekPiłkarze Realu Madryt przylecieli do Helsinek, gdzie w środę 10 sierpnia zmierzą się z Eintrachtem Frankfurt w meczu o Superpuchar Europy.zobacz więcej wideo »Liverpool - Real Madryt w finale Ligi Mistrzów
Video: Getty Images Liverpool - Real Madryt w finale Ligi MistrzówLiverpool - Real Madryt w finale Ligi Mistrzówzobacz więcej wideo »
Niedzielne El Clasico między Realem Madryt i Barceloną przez media całego świata anonsowane było między innymi jako pojedynek Karima Benzemy z Robertem Lewandowskim. I ostatecznie w starciu tym różnica była niemal tak widoczna jak w samym spotkaniu. To Francuz stał się jednym z bohaterów wygranego 3:1 spotkania, podczas gdy Polak głównie się frustrował, a gdy raz znalazł się w dobrej sytuacji, to niestety w spektakularny sposób ją zmarnował.
TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ REAL MADRYT - FC BARCELONA
Po przyjściu byłego już napastnika Bayernu Monachium do Primera Division wydawało się, że to właśnie korespondencyjny, bramkowy pojedynek obu panów będzie jeszcze bardziej nakręcał zainteresowanie ligą. Dotychczas, głównie z powodu przerwy wywołanej przez kontuzję starszego z napastników, pełnym blaskiem świeciła tylko jedna z gwiazd.
Złota Piłka już czeka
Lewandowski do arcyhitu 9. kolejki LaLigi podchodził bowiem jako lider klasyfikacji strzelców z dziewięcioma bramkami na koncie, podczas gdy Benzema trafił dotychczas tylko trzykrotnie.
Na Santiago Bernabeu potwierdziło się jednak, że napastnik bez dobrej gry reszty zespołu jest na boisku właściwie bezradny.
Wychowanek Lyonu występem tym potwierdził, że tegoroczna Złota Piłka, którą najprawdopodobniej odbierze już w poniedziałek, trafi pod odpowiedni adres. Jego kluczowe zachowanie przypadło na 12. minutę, gdy dzięki dobremu ustawieniu skutecznie dobił strzał Viniciusa Juniora.
Nie od dziś wiadomo, że gra Francuza to nie tylko bramki - ten w El Clasico często cofał się w głąb boiska, pomagał w rozegraniu i przyspieszaniu akcji. Trafił też jeszcze raz, już w drugiej połowie, lecz wówczas, tuż przed ładnym uderzeniem lewą nogą sprzed pola karnego, znalazł się na minimalnym spalonym.
Popołudnie frustracji
Jeden błysk i ogólne potwierdzenie piłkarskiej klasy na przestrzeni rozegranych 88 minut - tak mniej więcej można podsumować występ Benzemy. Co zaś z Lewandowskim? 34-latek nie miał tego dnia łatwego życia ze stoperami Realu, którzy co i rusz uprzykrzali mu życie agresywną, twardą, czasem nieprzepisową grą. Dopiero w końcowych fragmentach spotkania, gdy wreszcie uwolniło się trochę przestrzeni, zaczął mieć większy wpływ na akcje swojego zespołu. W tym tę bramkową, gdy piętą przedłużył podanie Ansu Fatiego i zagrywał do Ferrana Torresa.
Jedna bardzo udana akcja nie może tu jednak zaciemniać obrazu. Za kapitanem reprezentacji, tak jak i za całą Barceloną, popołudnie pełne frustracji, ciągłych pojedynków fizycznych i jednego "co by było, gdyby". "Lewy" po tym meczu najbardziej pamiętany będzie z sytuacji z 24. minuty, gdy powinien był zamknąć płaską centrę Raphinhy z prawej strony, ale w sobie tylko znany sposób nie trafił do siatki z około metra.
Ostatecznie Real triumfował u siebie 3:1, a oba zespoły dzieliła różnica co najmniej jednej klasy. W pojedynku obu dziewiątek aż takiej przepaści rzecz jasna nie było, lecz to Benzema w przeddzień gali Złotej Piłki ma o wiele więcej powodów do samozadowolenia. Za Lewandowskim zaś debiutanckie El Clasico, o którym będzie chciał jak najszybciej zapomnieć.