Real - Chelsea. Krytykowany Timo Werner zmarnował świetną okazję

Wynik nie jest dla londyńczyków zły, jednak mają czego żałować. Już po pierwszym kwadransie mogli, a nawet powinni prowadzić 2:0. Zanim do siatki trafił Christian Pulisic, kilka minut wcześniej wręcz wymarzoną sytuację zmarnował Werner. Przy takim wyniku madrytczycy mogliby się już nie podnieść.

Niemiec otrzymał podanie, po którym znalazł kilka metrów przed bramką Królewskich. Był kompletnie niepilnowany i zdecydował się na strzał z pierwszej piłki. Zrobił to jednak fatalnie. Trafił w sam środek, centralnie w instynktownie interweniującego bramkarza. W konsekwencji Thibaut Courtois zamiast wyciągać piłki z siatki, popisał się efektowną interwencją.

Niestety dla Wernera to już nie pierwszy raz w tym sezonie, kiedy marnuje doskonałą okazję. W klubie ze Stamford Bridge zdarza mu się to bardzo często.

Również w niedawnym meczu reprezentacji Niemiec przeciwko Macedonii Północnej fatalnie przestrzelił. Po tym spotkaniu, niespodziewanie przegranym przez zespół Joachima Loewa 1:2, kibice drwili z niego w mediach społecznościowych. Otrzymał nawet paszport obywatela Macedonii.

Ostatnio na temat napastnika Chelsea wypowiedział się były piłkarz m.in. Realu Madryt Rafael Van der Vaart. Holender nazwał 25-letniego Niemca "ślepym koniem".

- Werner jest tak naprawdę jak ślepy koń. Tylko spuszcza głowę w dół i biegnie przed siebie, a to do niczego nie doprowadza. Udowodnił to już w meczach reprezentacji Niemiec – skwitował w rozmowie z telewizją Ziggo Sport Van der Vaart.

Statystyki napastnika, za którego Chelsea zapłaciła niecały rok temu RB Lipsk aż 53 miliony euro rzeczywiście nie powalają. W sumie rozegrał 45 meczów. Strzelił w nich tylko 11 goli.

Autor: Skrz/TG / Źródło: eurosport.pl