Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk: wynik meczu, bramki i składy - PKO Ekstraklasa

Emil Riisberg

18/08/2019, 18:04 GMT+2

Raków Częstochowa pokonał Lechię Gdańsk 2:1 (1:0) w meczu 5. kolejki PKO Ekstraklasy. Tym samym, piłkarze prowadzeni przez Marka Papszuna odczarowali stadion w Bełchatowie, wygrywając "domowe" spotkanie po raz pierwszy w sezonie. Dla graczy biało-zielonych była to pierwsza porażka w rozgrywkach.

Foto: Eurosport

Po czterech kolejkach PKO BP Ekstraklasy, rozgrywający swoje spotkania w Bełchatowie Raków Częstochowa, zajmował 14. miejsce z 3 punktami. Natomiast piłkarze prowadzeni przez Piotra Stokowca przed sobotnim meczem nie zaznali goryczy porażki. Bez dwóch zdań gospodarze chcieli zrewanżować się za porażkę w półfinale ostatniej edycji Pucharu Polski, gdy przegrali w Częstochowie 0:1 po golu Artura Sobiecha. Lechia ostatecznie sięgnęła po trofeum.

Atak za atakiem

Goście zaczęli od mocnego uderzenia. Już w pierwszej minucie podaniem w stronę Flavio Paixao posłał Lukas Haraslin, ale Portugalczyk nie doszedł do piłki. Trzy minuty później Miłosz Szczepański podał w stronę Sebastiana Musiolika, jednak w porę zareagował Michał Nalepa.
Jeszcze lepiej pokazał się w 12. minucie zawodnik Rakowa, Jakub Apolinarski. Młodzieżowiec zdecydował się na strzał z dystansu, a cudowną paradą popisał się Dusan Kuciak. Słowacki bramkarz Lechii raz jeszcze stanął na wysokości zadania w 16. minucie, gdy powstrzymał strzał Browna Forbesa.
W 41. minucie dalekim podaniem błysnął Petr Schwarz, a Szczepański wypatrzył Forbesa, który pokonał Kuciaka. Lechia odpowiedziała natychmiast, prostopadłym podaniem Patryk Lipski obsłużył Sobiecha, a ten skierował piłkę do bramki Michała Gliwy. Po konsultacji z VAR-em sędzia Jarosław Przybył gola nie uznał, bo były napastnik Hannoveru był na spalonym. Gospodarze prowadzili 1:0.

Gospodarze mocno

Dwie nowe twarze od początku drugiej połowy posłał do boju trener Stokowiec. Jednak nic to nie zmieniło, bo ekipa Papusza była zespołem lepszym i zadała drugi cios. Igor Sapała wykonywał rzut wolny z 18. metra, piłka odbiła się od muru, a konkretnie Michała Nalepy i wpadła do siatki. Chwilę później znów szybka odpowiedź gości, ale strzał z bliskiej odległości Flavio obronił Gliwa.
Nie spuszczali z tonu gracze beniaminka. W 59. minucie Musiolik przewrócił się po interwencji Błażeja Augustyna, a sędzia zastosował przywilej korzyści. Brown Forbes dopadł do piłki, ale świetnie obronił Kuciak.
Z każdą minutą biało-zieloni prezentowali się coraz lepiej. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, w polu karnym gospodarzy przewrócił się Sobiech. Po wideoweryfikacji arbiter pokazał na 11. metr. Sam poszkodowany skutecznie wykonał rzut karny, jednak do doprowadzenia do remisu czasu zabrakło. Dla Lechii była to pierwsza porażka w sezonie.
Dzięki wygranej niebiesko-czerwoni przesunęli się na 11. miejsce w tabeli i zrównali punktami z... dziesiątą Lechią. Trzy punkty to ważna zdobycz Rakowa, który w następnych meczach zmierzy się z Lechem Poznań i Legią Warszawa.
Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk 2:1 (1:0)
Bramki: Brown Forbes (41.), Sapała (51.) - Sobiech (90. karny)
Raków Częstochowa: Michał Gliwa - Dawid Szymonowicz, Tomas Petrasek, Emir Azemović - Jakub Apolinarski (90+4. Daniel Bartl), Petr Schwarz, Igor Sapała, Miłosz Szczepański (80. Michał Skóraś), Sebastian Musiolik (86. Kamil Piątkowski), Patryk Kun - Felicio Brown Forbes.

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenović - Flavio Paixao (71. Rafał Wolski), Tomasz Makowski (46. Maciej Gajos), Patryk Lipski, Jarosław Kubicki, Lukas Haraslin (46. Sławomir Peszko) - Artur Sobiech.
Autor: fira / PO / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama