Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Puchar Narodów Afryki: Kamerun - Komory: Wynik meczu i relacja - PNA 2022

Emil Riisberg

24/01/2022, 21:22 GMT+1

To spotkanie na stadionie w Jaunde potwierdziło wyjątkowość Pucharu Narodów Afryki. W 1/8 finału Komory zagrały bardzo ambitnie z gospodarzami z Kamerunu pomimo braku nominalnego bramkarza oraz czerwonej kartki otrzymanej już w 7. minucie. Faworyci triumfowali jednak 2:1 i awansowali do najlepszej ósemki turnieju.

Foto: Eurosport

Piłkarze z małej, 800-tysięcznej wyspy w północnej części Kanału Mozambickiego już samym dotarciem do tej części rozgrywek sprawili ogromną niespodziankę. W fazie grupowej pokonali 3:2 Ghanę i sensacyjnie, pomimo braku znanych zawodników, awansowali do kolejnej rundy.

Przypadkowa tylko bluza

Na jakiekolwiek kolejne sensacje nie pozwolił im już niestety los. Podczas rutynowych testów na obecność koronawirusa pozytywny wynik otrzymali dwaj bramkarze: Alie Ahamada oraz Moyadh Oussenie. W obliczu wcześniejszej kontuzji Salima Bena Boiny debiutanci na PNA pozostali więc bez nominalnego golkipera.
Choć zgłosili się do organizatorów o awaryjne dowołanie piłkarza na tę pozycję, to według regulaminu rozgrywek zespół ma obowiązek rozpocząć mecz w przypadku posiadania 11 zdrowych piłkarzy, niezależnie od tego, na jakich pozycjach.
I tak oto w poniedziałek między słupkami stanął Chaker Alhadhur, 30-letni obrońca na co dzień występujący we francuskim AC Ajaccio. Już sam strój zawodnika był tu przypadkowy - Alhadhur zagrał w bluzie z pierwotnie naklejonym numerem "16", na który dopiero doklejono trójkę, czyli nominalną cyfrę, jaką przypisano mu na ten turniej.

Obronił cztery z sześciu strzałów

Choć bluza bramkarska Alhadhura była przypadkowa, to dyspozycja jego i jego kolegów - już nie. Komory postawiły się będącymi faworytem całego turnieju Kameruńczykom, i to pomimo tego, że w siódmej minucie czerwoną kartkę otrzymał Nadjim Abdou.
Gospodarze trafili dwukrotnie - za pierwszym razem Karl Toko Ekambi, za drugim Vincent Aboubakar. Mimo to nie oni tego dnia zdobyli serca postronnych kibiców z całego świata. Alhadhur na kompletnie nowej dla siebie pozycji grał bardzo przyzwoicie, obronił cztery z sześciu strzałów rywali.
Ambitnie grające goście zdołali jeszcze strzelić na 1:2, gdy w 81. minucie fenomenalnie z rzutu wolnego uderzył Youssouf M'Changama. Iskierka nadziei tliła się przez ponad dziesięć minut, ale ostatecznie zgasła. Komory, choć pokazały ogromne serce do walki, pożegnały się z Pucharem Narodów Afryki.

Kamerun - Komory 2:1

Bramki: Karl Toko Ekambi (29.), Vincent Aboubakar (70.) - Youssouf M'Changama (81.)



Autor: mb / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama