Puchar Anglii, 3. runda, Liverpool - Everton, wynik meczu, Premier League

Napięty grafik Liverpoolu i walka na kilku frontach sprawiły, że trener Juergen Klopp zdecydował się dać odpocząć w Pucharze Anglii swoim gwiazdom. Mohamed Salah, Roberto Firmino, Trent Alexander Arnold, Jordan Henderson czy Alisson zasiedli w niedzielę na trybunach, a Sadio Mane na ławce rezerwowych. W pierwszym składzie zadebiutował za to pozyskany z Red Bull Salzburg Takumi Minamino. W jedenastce znaleźli się jeszcze m.in. Jones, Adrian, Nathaniel Phillips (również debiut w pierwszym zespole), Neco Williams czy Harvey Elliott.

The Reds mierzyli się z Evertonem miesiąc temu w lidze. Wygrali pewnie 5:2, ale teraz, głównie ze względu na brak gwiazd, nie byli faworytem.

Goście zaatakowali od początku. Już w 6. minucie strzelał Dominic Calvert-Lewin, jednak znakomicie obronił Adrian. Bramkarz Liverpoolu w pierwszej połowie popisał się jeszcze kilkoma świetnymi interwencjami, zatrzymując uderzenia Gylfiego Sigurdssona i Richarlisona. Gospodarze pierwszy strzał oddali dopiero w 41. minucie, a do szatni schodzili zadowoleni, bo - mimo groźnych okazji rywali - utrzymywali korzystny rezultat.

Po przerwie mecz się wyrównał. Młodzież Kloppa grała coraz odważniej, a Everton popełniał coraz więcej błędów w wyprowadzaniu piłki. Nie był już tak groźny, jak w pierwszej części gry.

W 71. minucie kibice na Anfield oszaleli ze szczęścia. Divock Origi odegrał do Jonesa, a ten huknął nie do obrony zza pola karnego. The Reds prowadzili 1:0 po golu wychowanka. Fani nie mogli dostać lepszego prezentu w nowym roku.

Do końca meczu już nic się nie zmieniło. Rezerwowi Kloppa pokonali w derbach Everton i zagrają w kolejnej rundzie FA Cup.

Autor: Kaszaj