Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

PSG - Bayern Monachium: o której godzinie początek meczu LM? - Liga Mistrzów 2019/2020

Emil Riisberg

23/08/2020, 08:50 GMT+2

Na taki dzień Robert Lewandowski czekał długie siedem lat. Ostatnio w finale Ligi Mistrzów zagrał w 2013 roku. Wtedy się nie udało sięgnąć po trofeum. Druga szansa w niedzielę, kiedy jego Bayern zagra z PSG. Pierwszy gwizdek o godzinie 21:00, relacja "na żywo" w eurosport.pl.

Foto: Eurosport

Robert Lewandowski może zostać wieczorem piątym polskim piłkarzem, który wzniesie Puchar Europy.
Wcześniej na listę triumfatorów tych rozgrywek trafili Zbigniew Boniek (z Juventusem Turyn), Józef Młynarczyk (z FC Porto), Jerzy Dudek (z Liverpoolem) i Tomasz Kuszczak (z Manchesterem United), który jako jedyny z wymienionych nie zagrał w finale.

Druga szansa Lewandowskiego

Będzie to druga tak duża szansa Lewandowskiego na wywalczenie najbardziej prestiżowego trofeum klubowego w Europie. W 2013 roku, jeszcze w barwach Borussii Dortmund, w której składzie byli też Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek, wystąpił w przegranym na londyńskim Wembley 1:2 finale z... Bayernem.
Niezależnie od końcowego rozstrzygnięcia Polak zostanie najlepszym strzelcem rozgrywek. Do tej pory uzyskał 15 goli w dziewięciu występach i brakuje mu dwóch do rekordu sezonu Portugalczyka Cristiano Ronaldo sprzed sześciu lat.

Koniec najdłuższego sezonu

Niedzielny mecz przyniesie szósty triumf w Pucharze Europy/Lidze Mistrzów mającemu 120-letnią historię Bayernowi albo pierwszy świętującemu w tym roku jubileusz 50-lecia PSG. Spotkanie zakończy najdłuższy i bezprecedensowy sezon piłkarski na kontynencie - minie 425 dni od inauguracji edycji 2019/20, która w marcu została przerwana z powodu pandemii koronawirusa, a wróciła po czterech miesiącach w zmienionej tymczasowo formule turniejowej i z inną niż pierwotnie zakładano lokalizacją finału.
Na trybunach Estadio da Luz zasiądzie tylko kilkaset osób, w tym piłkarze rezerwowi, przedstawiciele obu zespołów i oficjele. Wszyscy wcześniej przejdą testy na koronawirusa. Kibiców zabraknie nie tylko na stadionie, ale na ulicach miasta-gospodarza finału, który zazwyczaj ściągał tysiące sympatyków obu grających zespołów. To wszystko sprawia, że będzie to pierwszy taki finał w sięgającej 1956 roku historii tych rozgrywek.
Z kolei po raz pierwszy od 1998 roku zakwalifikowały się do niego drużyny, które nie tylko przystąpiły do rywalizacji jako mistrzowie swoich krajów, ale i potwierdziły swój prymat w tym roku.
W przypadku walczącego o pierwszy triumf PSG będzie to także ukoronowanie dziewięciu lat, od kiedy w klub zainwestowali katarscy szejkowie, którzy według niektórych szacunków wpompowali w niego kilka miliardów euro. Ponad miliard euro właściciele wydali na transfery piłkarzy, w tym 222 miliony na Neymara, który od 2017 roku jest najdroższy w historii. To właśnie pojedynek Brazylijczyka z Lewandowskim ma rozpalić miliony kibiców przed telewizorami na całym świecie.

Najważniejsze 90 minut w historii klubu

"To będzie najważniejsze 90 albo więcej minut w historii klubu i naszych występów w jego barwach" - przyznał włoski pomocnik paryżan Marco Verratti.
Mimo bezwzględnej dominacji w kraju w ostatnich latach aż do tego sezonu PSG nie potrafiło przebić się do półfinału Champions League.
Bayern na sukces w LM czeka siedem lat, podczas których także nie zeszedł z mistrzowskiego tronu w Niemczech. Inna jest filozofia klubu, w którym to jego członkowie wybierają prezesa, a tylko niezbyt duża część udziałów należy do sponsorów instytucjonalnych. Klub ma stabilne podstawy, nie przepłaca za transfery, a drużyna wyraźnie odżyła po przejęciu jej przez hołdujacego partnerskim zasadom relacji z piłkarzami trenera Hansiego Flicka.
PSG rozkręcało się powoli, w drodze do finału nie zachwycało ekspertów jak Bayern, który zdobył aż 42 gole w 11 spotkaniach i zdobył powszechne uznania po "hokejowej" wygranej 8:2 z Barceloną w ćwierćfinale.
Pierwszy gwizdek włoskiego sędziego Daniele Orsato - o godz. 21. Relacja na stronie eurosport.pl
Autor: Kaszaj/PO / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama