Problemy Wisły Kraków. Marek Motyka: jestem w szoku
14/12/2018, 15:45 GMT+1
Wisła Kraków pogrąża się w długach. Chętni, którzy mogliby jej pomóc, się wykruszają. Jeśli 13-krotni mistrzowie Polski w najbliższym czasie nie znajdą inwestora, będą zagrożeni degradacją z ekstraklasy. - Słowa, że Wisła może wylądować w czwartej lidze, z trudem przechodzą mi przez usta - przyznał w rozmowie z TVN24 Marek Motyka, legenda Białej Gwiazdy.
Prowadzony od kilku dni audyt wykazał, że zobowiązania krakowian sięgają kilkudziesięciu milionów złotych. To właśnie ogromna kwota zadłużenia miała odstraszyć przed kupnem klubu kilku małopolskich biznesmenów.
- Po tym audycie, gdy widzę, że tak mocna grupa biznesmenów, osób kochających ten klub nie podjęła się wyzwania, to jestem w szoku - przyznał Motyka, który w trakcie kariery zagrał dla Wisły w 323 spotkaniach, a w 1978 roku zdobył z nią mistrzostwo Polski.
Legendzie klubu z Reymonta trudno pogodzić się, że czarny scenariusz może się sprawdzić.
- Przecież jeszcze niedawno pamiętamy czasy pana Cupiała (właściciel Wisły w latach 1998-2016), który tak mocno zainwestował w klub, że ten zdobywał mistrzostwa. Grała fantastycznie w pucharach, była wizytówką polskiej piłki - wspomina były gracz Białej Gwiazdy.
"Wszystkie ręce na pokład"
Do spotkania potencjalnych nabywców Wisły doszło w czwartek. Jeszcze tego samego dnia poinformowano, że do jej przejęcia nie dojdzie. Choć sytuacja wydaje się beznadziejna, klub ma nadzieję, że uda się znaleźć rozwiązanie.
- Potencjalni inwestorzy Wojciech Kwiecień, Wiesław Włodarski, Dasta Invest i Antrans zrezygnowali ze swoich planów. Jednocześnie chcemy zaznaczyć, że klub prowadzi rozmowy z innymi podmiotami. Położyliśmy wszystkie ręce na pokład, zintensyfikowaliśmy rozmowy i chcemy wyjść z tej sytuacji, która ma miejsce - przyznała w rozmowie z TVN24 Karolina Biedrzycka, rzeczniczka Białej Gwiazdy Wisły.
Być może ratunkiem dla Wisły będzie propozycja angielskiej firmy Noble Capital Partners Ltd, która w listopadzie przesłała ofertę przejęcia klubu za 1 euro. Jej przedstawiciele przebywali w Polsce i rozmawiali z władzami klubu o swoich planach.
Piłkarze bez pensji
To może oznaczać, że Wisła w przyszłym roku nie będzie kontynuować gry w ekstraklasie. Obecnie długi klubu szacowane są na kilkadziesiąt milionów złotych. Piłkarze od kilku miesięcy nie otrzymują pensji i w każdej chwili mogą złożyć wniosek do PZPN o wypłatę zaległości. Jeśli klub nie zrobi tego w ciągu 14 dni, wówczas ich kontrakty zostaną rozwiązane.
Wisła z dorobkiem 26 punktów zajmuje obecnie ósme miejsce w ekstraklasie.
Autor: TG/łup / Źródło: TVN24, eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama