Zniszczyli Real kontrami

Nie ma szczęścia Real do meczów w Andaluzji. Królewscy czwarty raz z rzędu nie poradzili sobie na stadionie Sevilli. W środę, w 6. kolejce ligi hiszpańskiej, przegrali 0:3 i stracili szansę wyprzedzenia Barcelony, która też się potknęła.
Sposób na Real okazał się - wydaje się - prosty. Wszystkie trzy gole padły do przerwy, ale gospodarze ochotę do gry madrytczykom odebrali już po 20 minutach. W tym czasie wyprowadzili dwie zabójcze kontry, które zakończył Andre Silva.
W 39. minucie można było zakończyć spotkanie. Gola wtedy strzelił Wissam Ben Yedder i zapas emocji się wyczerpał.
Wprawdzie w drugiej połowie Real trafił do bramki, po strzale świeżo wybranego najlepszym piłkarzem świata Luki Modricia, ale gola anulowano. Sędzia po konsultacji z VAR dopatrzył się pozycji spalonej.
Przeklęty stadion
Madrytczykom nie wiedzie się ostatnio na stadionie Ramon Sanchez Pizjuan. Poprzednie cztery wizyty na tym obiekcie kończyły się dwukrotnie zwycięstwami gospodarzy 3:2, raz 2:1 i raz remisem 3:3 (ten ostatni wynik w Pucharze Króla). W tych czterech występach w stolicy Andaluzji Real stracił zatem aż 11 bramek.
Dzięki porażce Realu pierwsze miejsce w tabeli utrzymała Barcelona, mimo że wcześniej przegrała na wyjeździe z ostatnim przed tą kolejką Leganes 1:2.
Katalończycy mają 13 punktów i wyprzedzają piłkarzy ze stolicy dzięki lepszemu bilansowi bramek.
6. kolejka:
wtorek
Atletico Madryt - Huesca 3:0
Real Sociedad - Rayo Vallecano 2:2
Espanyol - Eibar 1:0
środa
Athletic Bilbao - Villarreal 0:3
Leganes - Barcelona 2:1
Valencia - Celta Vigo 1:1
Sevilla - Real Madryt 3:0
czwartek
Deportivo Alaves - Getafe
Real Valladolid - Levante
Girona - Betis Sewilla