Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Primera Division. Osasuna - FC Barcelona, wynik meczu, strzelcy goli

Emil Riisberg

31/08/2019, 17:15 GMT+2

W meczu 3. kolejki Primera Division Barcelona niespodziewanie zremisowała na wyjeździe z Osasuną 2:2. Piłkarze prowadzeni przez Ernesto Valverde musieli radzić sobie m.in. bez kontuzjowanego Leo Messiego. Być może w Pampelunie objawił się za to następca Argentyńczyka - 16-latek z Gwinei.

Foto: Eurosport

Tuż przed wyjazdem do Pampeluny trener Valverde potwierdził, że z beniaminkiem na pewno nie zagra Leo Messi, który od początku sierpnia zmaga się z kontuzja łydki. Na urazy narzekają też m.in. Luis Suarez i Ousmane Dembele.
- Leo będzie wykluczony z gry do meczów po przerwie dla reprezentacji. Argentyńczyk powinien być gotowy na pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzów z Borussią Dortmund (17 września). Prawdopodobnie wróci już w starciu ligowym z Valencią (14 września) - poinformował Valverde.
W meczu z Osasuną główny ciężar strzelania goli spadł na Antoine'a Griezmanna. W poprzedniej kolejce Francuz zdobył dwie bramki w konfrontacji z Betisem.

Szybki gol gospodarzy

Mistrzowie Hiszpanii rozpoczęli najgorzej jak tylko mogli. Już w 6. minucie Osasuna wyszła na prowadzenie za sprawą Roberto Torresa. 30-latek wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony boiska w pole karne, zamykając akcję potężnym strzałem z lewego woleja.
To był jedyny bramkowy akcent pierwszej połowy, którą Barcelona mogła spisać na straty.
Potrzebny był impuls, więc Valverde już w przerwie zdecydował się na zmianę. Z boiska zszedł obrońca Nelson Semedo, a w jego miejsce pojawił się zaledwie 16-letni napastnik Ansu Fati. Gwinejczyk trafił do szkółki Barcelony w 2012 roku. Teraz uważany jest za piłkarski brylant, który w przyszłości ma stanowić o sile zespołu z Camp Nou. Chwalił go nawet sam Leo Messi.

Brylant z Gwinei

O talencie i umiejętnościach 16-latka na własnej skórze przekonali się obrońcy Osasuny. W zeszłym tygodniu przez 12 minut grał przeciwko Betisowi, ale szybko pokazał nieprzeciętne możliwości. Teraz zaledwie pięć minut po tym, jak pojawił się na murawie strzelił premierowego gola w La Liga. Dośrodkowywał Carles Perez, a Gwinejczyk okazał się sprytniejszy od rosłego Aridane Fernandeza, uderzając piłkę głową tuż przy słupku bramki gospodarzy.
Barcelona poszła za ciosem. W roli głównej wystąpił Arthur. Brazylijczyk otrzymał piłkę w polu karnym, po czym jednym zwodem oszukał obrońców Osasuny, strzelając w kierunku dalszego słupka. Bramkarz był bez szans.

Grali do końca

Gospodarze zaczęli naciskać. Świetnie bronił Marc Andre Ter-Stegen, odbijając groźne strzały z dystansu. W 81. nie dał jednak rady. Nieudolnie we własnym polu karnym interweniował Gerard Pique, zagrywając piłkę ręką. Sędzia chwilę się zastanawiał, jednak ostatecznie wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Roberto Torres, strzelając swojego drugiego gola w tym meczu.
W 88. minucie losy spotkania mógł rozstrzygnąć Carles Perez. 21-latek otrzymał prostopadłe podanie od Sergiego Roberto i znalazł się sam na sam z bramkarzem. Czekał jednak zbyt długo, a Ruben wygarnął mu futbolówkę spod nóg.
Barcelona zremisowała pierwszy mecz w tym sezonie. Wcześniej przegrała na wyjeździe z Athleticem Bilbao 0:1 i wygrała z Betisem 5:2. Z kolei Osasuna nie zaznała jeszcze porażki. To ich drugi remis, a na swoim koncie mają jeszcze wygraną z Leganes (1:0).

Osasuna - FC Barcelona 2:2 (1:0)

Bramki: Torres 6', 81' z karnego - Fati 50', Arthur 63'



Autor: Skrz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama