Premier League - Manchester City - Leicester City, wynik. Pep Guardiola narzeka na władze futbolowe
28/09/2020, 09:36 GMT+2
Ta porażka boleć musiała bardzo. W niedzielne popołudnie Manchester City został rozbity na własnym terenie przez Leicester City 5:2. - Nikt nie przejmuje się piłkarzami - stwierdził menedżer pokonanych Pep Guardiola, suchej nitki nie zostawiając na zarządzających futbolowymi rozgrywkami.
Jak podali dziennikarze BBC, The Citizens pięć bramek na własnym stadionie stracili poprzednio w lutym 2003 roku - 1:5 z Arsenalem. Co więcej, był to pierwszy przypadek, kiedy pięć goli wbito drużynie prowadzonej przez Guardiolę, który w niedzielę na ławce trenerskiej znalazł się po raz 686.
Nie dziwi zatem, że Hiszpan po ostatnim gwizdku nie wytrzymał.
Guardiola: piłkarze to nie maszyny
Mówił, jak wygląda rzeczywistość w czasach pandemii COVID-19.
- Nikt nie przejmuje się piłkarzami. Wszyscy - Premier League, UEFA i English Football League - dbają tylko o własne sprawy. Po dwutygodniowym okresie przygotowawczym czekają nas teraz przez najbliższe miesiące mecze co trzy dni. Nie dotyczy to tylko Man City, to także problem zespołów z innych krajów - opowiadał na konferencji prasowej.
- Oczywiście rozumiem, że sytuacja jest wyjątkowa dla każdego, problemy mają restauracje, kina, teatry, muzea. Jasne, że nie jesteśmy wyjątkowi. Nie może być jednak tak, że po przerwie reprezentacyjnej trzech zawodników wraca kontuzjowanych, bo kazano im grać w dwóch spotkaniach w cztery dni właściwie bez treningów. Piłkarze to nie maszyny - grzmiał Guardiola.
Manchester City w tabeli zajmuje odległe, 13. miejsce. Do lidera - Leicester City właśnie - traci sześć punktów, ale ma za sobą nie trzy, a dwa mecze.
Autor: rk/po / Źródło: as.com
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama