Premier League: Leeds United - Everton, Aston Villa - West Ham United, Liverpool - Brighton - wyniki i relacja

📝Emil Riisberg

03/02/2021, 22:26 GMT+1

Zmienne szczęście Mateusza Klicha i Łukasza Fabiańskiego w Premier League. Leeds United przegrało z Evertonem 1:2, a West Ham United pewnie ograł na wyjeździe Aston Villę 3:1. Do prawdziwej sensacji doszło jednak w Liverpoolu, gdzie mistrzowie Anglii musieli uznać wyższość Brighton, przegrywając 0:1.

Foto: Eurosport

W środę rozegrano kolejne spotkania 22. kolejki Premier League. Na angielskich boiskach pojawiła się dwójka reprezentantów Polski. Leeds United z Klichem w pierwszym składzie podejmowało Everton, a West Ham United Fabiańskiego grał na wyjeździe z Aston Villą.

Po cichu liczyliśmy też na debiuty w Brighton Michała Karbownika i Jakuba Modera. Ich nowy zespół mierzył się z Liverpoolem.

Klich nie pomógł Leeds

Euro

Marciniak posędziuje mecze Euro 2024. UEFA ogłosiła listę arbitrów

2 godziny temu

Jako pierwszy na boisku pojawił się Klich. Jego Leeds słabo rozpoczęło jednak mecz z Evertonem.

Już w 9. minucie do siatki gospodarzy trafił Gylfi Sigurdsson. Islandczyk znakomicie wykorzystał dośrodkowanie Lucasa Digne i z najbliższej odległości zaskoczył bramkarza.

W końcówce pierwszej połowy piłkarze Marcelo Bielsy stracili drugiego gola. Tym razem piłka była dośrodkowywana z rzutu rożnego wprost na głowę Bena Godfreya. Ten zgrał ją w kierunku dalszego słupka, a całą akcję wykończył Dominic Calvert-Lewin.

Kilka minut po zmianie stron Leeds zdobyło bramkę kontaktową. Fatalnie zachowali się jednak obrońcy Evertonu, którzy dość nieporadnie próbowali wybić piłkę z własnego pola karnego. Skorzystał na tym Raphinha. Brazylijczyk nie strzelił mocno, ale zasłonięty Robin Olsen i tak był bezradny.

Piłkarze beniaminka poczuli krew i szybko próbowali doprowadzić do wyrównania.

W 62. minucie serię znakomitych interwencji zaliczył Olsen. Szwed odbił m.in. nieprzyjemny strzał Klicha oraz popisał się niesamowitym refleksem przy dobitce Raphinhi.

To był ostatni ofensywny akcent Leeds z udziałem Klicha. Reprezentant Polski zakończył mecz w 69. minucie. Zmienił go Tyler Roberts.

Chwilę później pecha miał Patrick Bamford. Najlepszy strzelec gospodarzy trafił w poprzeczkę.

W samej końcówce Everton mógł zamknąć mecz. Sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał jednak Calvert-Lewin. Leeds nie potrafiło jednak już odpowiedzieć i The Toffees zgarnęli trzy punkty.

Fabiański bez czystego konta, dublet debiutanta

Dopiero w drugiej połowie w starciu z Aston Villą do siatki zaczęli trafiać piłkarze West Hamu United.

Najpierw składną akcję strzałem z pola karnego wykończył Tomas Soucek. Pięć minut później Młoty wyszły z kontrą. Ostatecznie Michaił Antonio podciął piłkę w szesnastkę, a debiutujący w West Hamie Jesse Lingard popisał się perfekcyjnym przyjęciem kierunkowym i jeszcze lepszym strzałem. Emiliano Martinez próbował interweniować, ale nie dał rady.

Swojego gola mógł strzelić również Antonio. Napastnik West Hamu przelobował bramkarza, ale w ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybił jeden z obrońców gospodarzy.

Długo wydawało się, że Fabiański zachowa czyste konto. Reprezentant Polski skapitulował dopiero w 81. minucie po strzale Ollie Watkinsa.

Jego koledzy szybko jednak ostudzili zapędy Aston Villi. Znowu z gola cieszył się Lingard, a Antonio zapisał na swoim koncie kolejną asystę.

Wpadka Liverpoolu

Liverpool przez blisko cztery lata był niepokonany w lidze u siebie, ale 21 stycznia tę passę zakończyła sklasyfikowana znacznie niżej w tabeli ekipa Burnley. Później mistrzowie Anglii trzy razy z rzędu grali na wyjeździe - w tym raz w krajowym Pucharze - i odnieśli dwa zwycięstwa, zdobywając w sumie osiem goli.

Niemoc strzelecka powróciła w środę w meczu ze znajdującą się przed tą kolejką tuż nad strefą spadkową ekipą Brighton. Zwycięską bramkę zdobył w 56. minucie Kolumbijczyk Steven Alzate.

Moder i Karbownik całe spotkanie oglądali z ławki rezerwowych gości.

Liverpool ma 40 punktów i zajmuje czwarte miejsce. Prowadzi Manchester City, który zgromadził o siedem "oczek" więcej, choć rozegrał o jedno spotkanie mniej.