Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Premier League. Danny Rose jest zdziwiony naciskami na piłkarzy

Emil Riisberg

04/04/2020, 12:41 GMT+2

Cały czas pojawiają się nowe pomysły na wznowienie sezonu Premier League. Piłkarze angielskiej ekstraklasy najpierw jednak muszą dojść do porozumienia z właścicielami klubów w kwestii obniżki zarobków w czasie, gdy nie grają. Pojawiają się naciski, także ze strony rządowej. – To dziwne, że ludzie mówią nam, co mamy robić – stwierdził wypożyczony do Newcastle obrońca Tottenhamu Danny Rose.

Foto: Eurosport

Walka z koronawirusem w Wielkiej Brytanii rozgrywa się na całego. Szpitale są coraz bardziej przepełnione. Ograniczenia dotyczące przemieszczania się, wychodzenia z domów czy zamknięcia restauracji oraz barów zostały wprowadzone zdecydowanie później niż w większości innych krajów Europy.

"Zachęcał" minister zdrowia

Premier League zawiesiła zmagania 13 marca. Początkowo planowano, aby zawodnicy wrócili do rywalizacji około 30 kwietnia. Teraz nawet koniec maja wydaje się bardzo wątpliwy. Ostatnio pojawił się pomysł, aby mecze rozgrywać w Chinach.
Szefowie klubów w obliczu braku przychodów z biletów oraz transmisji zostali zmuszeni do rozpoczęcia negocjacji z piłkarzami.
Władze ligi w piątek ogłosiły, że oczekują od wszystkich zawodników zgody na 30-procentową obniżkę zarobków w trakcie pandemii. Dodatkowo brytyjski minister zdrowia Matt Hancock zachęcał do "obniżenia wynagrodzenia w celu dania przykładu innym". Ta wypowiedź została skrytykowana m.in. przez byłych reprezentantów Anglii Gary'ego Neville'a i Gary’ego Linekera.

Zostaliśmy postawieni pod ścianą

- Kiedy się obudziłem, zobaczyłem komentarze ludzi z parlamentu, które dosłownie stawiają nas pod ścianą - przyznał Danny Rose w BBC Radio 5 Live.
- Rozmowy na temat wynagrodzeń odbywały się, zanim ludzie spoza piłki nożnej zaczęli się na ten temat wypowiadać. Właśnie dzwoniłem do Jordana Hendersona i on też mocno pracuje nad tym, aby wymyślić jakieś rozwiązanie. Nie było potrzebne, aby ludzie, którzy nie są zaangażowani w piłkę nożną, mówili zawodnikom, co mają robić ze swoimi pieniędzmi. Dla mnie to trochę dziwne – stwierdził 27-letni obrońca Newcastle.
- Mogę mówić tylko za siebie, ale nie mam problemów z tym, aby przekazać moje zarobki ludziom, którzy walczą z pandemią na pierwszej linii frontu, albo tym, którzy w jednej chwili zostali dotknięci tym, co się dzieje - dodawał wypożyczony z Tottenhamu piłkarz reprezentacji Anglii.
Wspomniany przez niego Henderson, kapitan Liverpoolu, ostatnio rozmawiał z kapitanami pozostałych 19 klubów Premier League. Celem jest zorganizowanie specjalnego funduszu, aby pomóc brytyjskiej służbie zdrowie (NHS).
Zgodnie z sobotnimi danymi Wielkiej Brytanii zakażenie COVID-19 stwierdzono u prawie 40 tysięcy osób. Zmarło 3605.
Autor: Srogi/twis / Źródło: Eurosport.pl/BBC Radio
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama