Każda seria ma swój koniec. Boleśnie o tym przekonali się w sobotę kibice Arsenalu. Prowadzący w tabeli Kanonierzy mierzyli się na wyjeździe z walczącym o utrzymanie Evertonem. Przed pierwszym gwizdkiem goście z Londynu mogli pochwalić się 13 meczami bez porażki w lidze. Ostatni raz gracze Mikela Artety schodzili z murawy pokonaniu w 6. kolejce, gdy na Old Trafford musieli uznać wyższość Manchesteru United. Czerwone Diabły wygrały wtedy 3:1.

Na Goodison Park o wyniku zadecydowało jedno trafienie. W 60. minucie, po centrze z rzutu rożnego Dwighta McNeila, celnie główkował James Tarkowski. Większych szans na skuteczną interwencję nie miał w tej sytuacji Aaron Ramsdale.

Everton nad kreską

Dzięki wygranej The Toffees wygrzebali się chwilowo ze strefy spadkowej i po meczu z Arsenalem zajmują ostatnie bezpieczne miejsce w lidze. Może się to jednak zmienić, gdyż drużyny znajdujące się pod kreską (Wolverhampton Wanderers, Bournemouth i Southampton) jeszcze w sobotę o 16rozpoczną swoje mecze.

Arsenal nadal prowadzi w tabeli i ma pięć punktów przewagi nad Manchesterem City. The Citizens w niedzielę zagrają na wyjeździe z Tottenhamem.

Everton - Arsenal 1:0 (0:0)

Bramka: Tarkowski 60'

Terminarz sobotnich meczów Premier League:

Aston Villa - Leicester City (16:00)
Brentford - Southampton (16:00)
Brighton & Hove Albion - Bournemouth (16:00)
Manchester United - Crystal Palace (16:00)
Wolverhampton Wanderers - Liverpool (16:00)
Newcastle United - West Ham United (18:30)