Polska - Węgry: wynik i relacja z meczu - Eliminacje MŚ w piłce nożnej 2022

W innym poniedziałkowym meczu grupy I Anglia pokonała San Marino 10:0 i zajęła pierwsze miejsce w stawce. Tym samym Polacy utrzymali swoją druga lokatę. W spotkaniu z Węgrami na PGE Narodowym Biało-Czerwoni zagrali o rozstawienie w barażach do mundialu. Przez porażkę z Węgrami prawdopodobnie tego celu nie osiągną. Wszystko zależy od wtorkowych wyników w innych grupach.

Trener Paulo Sousa zapowiadał przed spotkaniem grę o zwycięstwo. Do boju posłał jednak skład znacznie różniący się od optymalnego. W porównaniu z ostatnim meczem z Andorą (4:1) w wyjściowej jedenastce pozostali tylko Wojciech Szczęsny (tym razem w roli kapitana) oraz Mateusz Klich. Zabrakło m.in. odpoczywających liderów zespołu Roberta Lewandowskiego i Kamila Glika oraz pauzującego za kartki Grzegorza Krychowiaka.

Po raz pierwszy w podstawowym składzie wybiegł na murawę Matty Cash, który niedawno otrzymał polski paszport. Widać było, że wahadłowy Aston Villi był bardzo skoncentrowany. Co prawda nie zna polskiego języka, ale hymn śpiewał z dużym zaangażowaniem.

Węgrzy, którzy stracili już wcześniej szanse awansu na mundial, także zagrali w eksperymentalnym składzie. Nie zamierzali jednak łatwo sprzedać skóry. W pierwszym meczu w Budapeszcie zremisowali z Polakami 3:3 pokazując dobrą grę. Tym razem chcieli godnie pożegnać się ze swoimi kibicami.

Na początku meczu na PGE Narodowym obie strony badały się wzajemnie. Polacy atakowali rywali wysokim pressingiem i z czasem zaczęli przejmować inicjatywę. Kilka razy próbował strzelać Krzysztof Piątek, ale został zablokowany. Bliski szczęścia był Jan Bednarek, który włączył się do akcji ofensywnej i zabrakło mu niewiele, by skierować piłkę w światło bramki.

Węgrzy zagrażali Szczęsnemu głównie po szybkich kontrach. Po jednej z nich wykonywali rzut wolny, który niestety zamienili na gola. Zsolt Nagy dośrodkował piłkę, źle przecinał podanie Puchacz, a na koniec z najbliższej odległości naszego golkipera pokonał głową Andras Schafer. Szczęsny nie miał szczęścia przy swojej interwencji, bo piłka przeleciała między jego nogami. Siedzący na ławce rezerwowych Lewandowski mógł tylko pokręcić głową z niedowierzania.

Po straconym golu Polacy próbowali szybko odpowiedzieć. Bez powodzenia strzelał m.in. Jakub Moder i do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Polacy w pierwszej połowie wypadli znacznie poniżej oczekiwań. Zawiódł na pewno Cash, który trzykrotnie nie był w stanie dobrze dośrodkować, na jego stronie Madziarzy świetnie sobie radzili, a na koniec dostał żółtą kartkę po brutalnym faulu. Po zmianie stron zastąpił go Kamil Jóźwiak. W miejsce Modera wszedł z kolei Piotr Zieliński. Trzeba przyznać, że te zmiany bardzo korzystnie wpłynęły na grę gospodarzy.

Drugą połowę Polacy zaczęli od udanej akcji i strzale z bliskiej odległości Piątka. Na wysokości zadania stanął jednak golkiper gości Denes Dibusz. W kolejnych akcjach Węgrów udanie interweniował też Szczęsny.

Biało-Czerwoni dążyli do wyrównania i dopięli swego w 62. minucie. Wówczas z rzutu rożnego dośrodkowywał Zieliński, a piłkę do siatki skierował precyzyjnym uderzeniem głową Karol Świderski.

Po tym trafieniu w serca kibiców na Stadionie Narodowym wlała się nadzieja na zwycięstwo. Polacy długo prezentowali się lepiej od Węgrów, ale nie potrafili poważnie zagrozić ich bramce. Nadziali się za to na zabójczą kontrę. W 80. minucie goście przeprowadzili koronkową akcję, na pełnej szybkości wymienili kilka podań, a całość kapitalnym strzałem pod poprzeczkę sfinalizował Daniel Gazdag.

Mimo starań Polacy nie zdołali już odmienić losów meczu.

26 listopada losowanie baraży do MŚ.

Bramki: Karol Świderski (62) - Andras Schafer (37), Daniel Gazdag (80)

Żółte kartki: Polska - Mateusz Klich, Matty Cash, Tymoteusz Puchacz, Tomasz Kędziora; Węgry - Zsolt Nagy, Szabolcs Schoen, Attila Szalai, Daniel Gazdag.

Sędzia: Tiago Martins (Portugalia). Widzów: 56 197.

Polska: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek - Matty Cash (46' Kamil Jóźwiak), Mateusz Klich, Karol Linetty (65' Przemysław Frankowski), Jakub Moder (46' Piotr Zieliński), Tymoteusz Puchacz (83' Przemysław Płacheta)- Krzysztof Piątek (65' Arkadiusz Milik), Karol Świderski.

Węgry: Denes Dibusz - Attila Fiola, Adam Lang, Attila Szalai - Loic Nego, Adam Nagy (90. Balint Vecsei), Kevin Varga (58. Daniel Gazdag), Andras Schaefer, Szabolcs Schoen (72. Tamas Kiss), Zsolt Nagy - Adam Szalai (89. Janos Hahn).

Autor: dasz/po / Źródło: eurosport.pl