Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polska - Izrael 4:0. Damian Kądzior: spełniłem marzenie

Emil Riisberg

11/06/2019, 07:11 GMT+2

Ma za sobą świetny sezon w klubie, a w poniedziałek zwieńczył go golem na Stadionie Narodowym, swoim pierwszym w reprezentacji Polski. Damian Kądzior świetnie wykorzystał trzynaście minut, jakie otrzymał od selekcjonera Jerzego Brzęczka w meczu z Izraelem. - Spełniłem marzenie - przyznał.

Foto: Eurosport

Była 77. minuta, kiedy Brzęczek postanowił wpuścić Kądziora na boisku. Siedem minut później 26-latek cieszył się z gola. Izraelski bramkarz Ariel Harusha popełnił błąd, piłkę przejął wprowadzony z ławki Arkadiusz Milik, który natychmiast odegrał do Kądziora, a ten bez kłopotu ustalił wynik meczu na 4:0, zaliczając pierwsze trafienie w narodowych barwach. Radość była ogromna.
- Gra na Narodowym, gra z orzełkiem na piersi to największa duma, moje największe marzenie piłkarskie, do tego bramka przy 60 tysiącach ludzi, tak więc piękna sprawa - przyznał Kądzior po meczu w rozmowie z dziennikarzami.

Z ligi przez Chorwację do kadry

Chociaż już poprzedni selekcjoner Adam Nawałka powoływał go na zgrupowania reprezentacji (Kądzior był jednym z piłkarzy skreślonych przez niego przed mundialem w 2018 roku w Rosji), to szansę gry otrzymał dopiero od trenera Brzęczka. Zadebiutował we wrześniu zeszłego roku. Na debiutanckiego gola czekał cztery mecze.
A pomyśleć, że jeszcze w 2017 roku występował na pierwszoligowych boiskach w barwach Wigier Suwałki. Radził sobie na tyle dobrze, że w tym samym roku Górnik Zabrze zrobił świetny interes, sprowadzając go do siebie. Tam zanotował kolejny postęp, bo latem ubiegłego roku znowu zmienił klub. Tym razem zgłosiło się po niego Dinamo Zagrzeb. Zabiegał o niego Nenad Bjelica, były szkoleniowiec Lecha Poznań.
W Chorwacji Kądzior rozkwitł, był jednym z najlepszych zawodników ligi i wydatnie przyczynił się do 20. tytułu mistrza kraju wywalczonego przez Dinamo. Osiem goli, 11 asyst (najlepszy wynik w lidze) oraz miejsce w jedenastce sezonu 2018/19 mówi samo za siebie. Na zgrupowania przyjeżdża pewniejszy siebie.
- Niedawno grałem w pierwszej lidze, teraz strzeliłem gola na Narodowym. Spełniłem kolejne marzenie - stwierdził piłkarz.
Na tym jednak nie chce poprzestawać. - Teraz czas na odpoczynek i dalej ciężką pracę, by coraz częściej przyjeżdżać na zgrupowania reprezentacji, żeby tych szans było jeszcze więcej - podsumował.
Polska - Izrael 4:0 (1:0)
Krzysztof Piątek (35), Robert Lewandowski (56-karny), Kamil Grosicki (59), Damian Kądzior (84).

Żółte kartki: Grzegorz Krychowiak (Polska); Eran Zahavi, Bibras Natcho (Izrael).
Sędzia: Tobias Stieler (Niemcy). Widzów: 57 229.

Polska: Łukasz Fabiański - Tomasz Kędziora, Kamil Glik, Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński - Piotr Zieliński, Mateusz Klich (75. Jacek Góralski), Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki (77. Damian Kądzior) - Krzysztof Piątek (73. Arkadiusz Milik), Robert Lewandowski.
Izrael: Ariel Harush – Eli Dasa, Loai Taha, Sheran Yeini, Omri Ben Harush – Nir Bitton (82. Hatem Elhamed), Bibras Natcho, Beram Kayal (57. Yonatan Cohen), Manor Solomon (72. Dia Saba), Dor Peretz – Eran Zahavi.
Autor: lukl/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama