Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polska - Estonia: wynik meczu eliminacji Euro U21 2021 - Piłka nożna

Emil Riisberg

10/09/2019, 18:37 GMT+2

W meczu eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy 2021 reprezentacja Polski pokonała Estonię 4:0. Po dwóch meczach piłkarze prowadzeni przez Czesława Michniewicza przewodzą w swojej grupie.

Foto: Eurosport

- Zdajemy sobie sprawę, że wiele rzeczy jeszcze nie funkcjonuje tak, jak to miało miejsce w poprzedniej reprezentacji, którą tworzyliśmy przez prawie dwa lata. Tamten zespół był już na innym poziomie, teraz musimy wszystko zaczynać od nowa - powiedział przed meczem z Estonią trener Czesław Michniewicz.
Na inaugurację eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy reprezentacja Polski wygrała na wyjeździe z Łotwą 1:0. Gola na wagę trzech punktów strzelił Patryk Klimala. Z kolei Estonia przegrała przed własną publicznością z Bułgarią aż 0:4.

Długo nie czekali

Mecz z Białymstoku rozpoczął się od mocnego uderzenia Biało-Czerwonych, którzy objęli prowadzenie już w 6. minucie. Piłkę w środku pola odzyskał Kamil Pestka, podając ją do Przemysława Płachety. Skrzydłowy przedarł się pomiędzy obrońcami, a następnie oddał silny strzał, przełamując ręce interweniującego bramkarza.
Pomimo straconej bramki Estończycy wcale nie zamierzali ryzykować, atakując większą liczbą piłkarzy. Polacy wszystko mieli pod kontrolą i zamknęli rywali na własnej połowie. Kolejne gole wydawały się tylko kwestią czasu.

Festiwal nieskuteczności

W 26. minucie świetną szansę zmarnował Patryk Klimala. Napastnik Jagiellonii Białystok wyszedł sam na sam z Ingmarem Paplavskisem, oddając strzał z ostrego kąta, jednak Estończyk udanie interweniował.
W pierwszych 45 minutach najlepsze okazje do zdobycia bramki mieli jeszcze Patryk Dziczek - próbował zaskoczyć bramkarza sprytnym strzałem po ziemi z rzutu wolnego, Kamil Jóźwiak - wbiegł z piłką w pole karne, ale uderzył ją wprost w Paplavskisa i ponownie Klimala - nie wykorzystał zamieszania w polu karnym rywali.
Estonia zdołała sobie stworzyć tylko jedną dogodną sytuację. W 43. minucie z siedmiu metrów pomylił się jednak kapitan Marko Lippa, nie wykorzystując świetnego dośrodkowania Henriego Valji.

Wreszcie zaczęło wpadać

Druga połowa wyglądała podobnie. To piłkarze prowadzeni przez Michniewicza dążyli do podwyższenia wyniku, jednak znów szwankowała skuteczność. Jednym z najjaśniejszych punktów w polskim zespole był Bartosz Bida. 18-letni pomocnik starał się wychodzić na pozycję, dryblował i oddał groźny strzał.
W 65. minucie wreszcie udało się zaskoczyć estońskiego bramkarza. W pole karne dośrodkowywał Płacheta, piłkę zdołał jeszcze strącić Tomczyk, przedłużając podanie do nabiegającego Karola Fili. Ten oddał silny strzał tuż pod poprzeczkę estońskiej bramki.
Na trzeciego gola kibice w Białymstoku musieli czekać do 80. minuty. Kamil Jóźwiak dopadł do piłki po strzale Mateusza Bogusza. Przy dobitce dobrze dysponowany bramkarz Estonii nie miał już najmniejszych szans.
Ostatnim bramkowym akcentem w tym spotkaniu był rzut karny. Henri Jarvelaid sfaulował Mateusza Bogusza. Chwilę później jedenastkę na bramkę pewnym strzałem zamienił Patryk Dziczek.


Polacy liderem

Biało-Czerwoni nie pozostawili rywalom złudzeń i wygrali zasłużenie. Po dwóch meczach Polacy z kompletem punktów są liderami swojej grupy. Drugie miejsce zajmuje Bułgaria (4 pkt), która w tym samym czasie zremisowała z Rosją 0:0.
Do finałów mistrzostw Europy do lat 21 awansują zwycięzcy wszystkich grup eliminacyjnych oraz najlepsza drużyna z drugiego miejsca. Pozostałych ośmiu wicemistrzów grup powalczy o awans w barażach.
Turniej finałowy odbędzie się w czerwcu 2021 roku na Węgrzech i w Słowenii.
Polska - Estonia 4:0 (1:0)
Bramki: Przemysław Płacheta (6), Karol Fila (65), Kamil Jóźwiak (80), Patryk Dziczek (90+4-karny)

Sędzia: Rohit Saggi (Norwegia). Widzów: 6358.

Polska: Kamil Grabara – Karol Fila, Sebastian Walukiewicz, Jan Sobociński, Kamil Pestka – Kamil Jóźwiak (87. Patryk Szysz), Patryk Dziczek, Daniel Ściślak (69. Maciej Ambrosiewicz), Przemysław Płacheta (87. Marcin Listkowski) – Bartosz Bida (62. Mateusz Bogusz), Patryk Klimala (46. Paweł Tomczyk).
Autor: Skrz/dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama