Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Polska - Andora: Karol Świderski strzelił gola w debiucie - eliminacje MŚ 2022

Emil Riisberg

29/03/2021, 08:10 GMT+2

Kibice i eksperci domagali się sprawdzenia go w kadrze już za czasów Jerzego Brzęczka. Poprzedni selekcjoner był jednak nieugięty. Jego następca Paulo Sousa nie tylko powołał go przy pierwszej okazji, ale też dał mu szansę zadebiutować podczas pierwszego zgrupowania. Karol Świderski odpłacił się debiutanckim golem.

Foto: Eurosport

Była 63. minuta meczu eliminacji mistrzostw świata w Warszawie. Polacy prowadzili z Andorą 2:0, a strzelca obu goli Roberta Lewandowskiego zastąpił wtedy Świderski. 25 minut później debiutant cieszył się już z pierwszej bramki w narodowych barwach.

"To, na co pracowałem od najmłodszych lat"

Z lewej strony dośrodkował zawsze żywiołowy Kamil Grosicki (także zmiennik), a 24-letni napastnik zdołał trącić piłkę, zaskakując także debiutującego w kadrze rywali bramkarza Ikera Alvareza. Było to gol ustalający wynik meczu na 3:0.
- Bramka zdobyta w debiucie na pewno jest wielkim powodem do radości. To jest to, na co pracowałem od najmłodszych lat. Cieszę się, że nadszedł w końcu ten moment. Dostałem szansę w reprezentacji kraju, strzeliłem gola i to zostanie ze mną do końca życia - powiedział po meczu z Andorą szczęśliwy Świderski.
Snajper, który w tym sezonie w barwach PAOK Saloniki strzelił we wszystkich rozgrywkach 10 goli i zaliczył siedem asyst, dziękował za zaufanie selekcjonerowi.
- Nastawiłem się na to, by brać piłkę na siebie. Starałem się wykreować coś dla siebie lub kolegów i to się udało. Na pewno to ustawienie, w którym dziś wybiegliśmy na murawę, pomogło mi w debiucie. Trener dał mi szansę, miałem trochę czasu by pokazać się z dobrej strony i cieszę się, że wyglądało to całkiem nieźle i pomogłem drużynie - przyznał.

"Jeszcze jest nieśmiały"

Zadowolony z występu debiutanta był także Sousa. - Jeżeli chodzi o Karola, to grając tak jak dzisiaj, będzie miał okazje do strzelania goli. Może jeszcze jest nieśmiały, z upływem czasu nabierał jednak pewności siebie. Chciałem wpuścić go nawet wcześniej, ale wpasował się idealnie i cieszę się, że odnalazł się na boisku. Bardzo dobrze biegał, szybko, tworzył sytuacje dynamiką, dobrze grał lewą nogą - ocenił selekcjoner.
Przed kadrowiczami ostatni z trzech marcowych meczów eliminacji mistrzostw świata - w środę, z Anglią. Czy z Świderskim w składzie? - Dziś graliśmy ze zdecydowanie innym rywalem niż w kolejnym meczu, ale dalej będę ciężko pracował, by dostać kolejne minuty w kadrze - podsumował piłkarz.
Autor: lukl/łup / Źródło: Eurosport.pl, Łączy nas piłka
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama